- Wyleczenie Adasia to ogromna radość nas wszystkich i sukces polskiej medycyny - mówił podczas konferencji profesor Janusz Skalski ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu. - Uratowanie dziecka jest jednak zasługą wielu osób, poczynając od policjanta, który odnalazł Adasia na ulicy i wezwał pogotowie.

O Adasiu mówiły media na całym świecie, bo nigdy wcześniej nie udało się uratować tak wychłodzonego pacjenta.

Fot. Maciej Skowronek

- Chłopiec nadal ma też pewne, prawie niezauważalne kłopoty ze sprawnością rąk i dlatego wymaga dalszej rehabilitacji - mówi neurolog dziecięcy Anna Świerczyńska. - Adaś będzie cały czas pod naszą kontrolą, będzie przyjeżdżał na konsultacje. Być może będzie wymagał dodatkowych badań, ale to wyjdzie w trakcie procesu leczenia i rehabilitacji.

 

 

 

(Maciej SkowronekIAR/TVN24, x-news.pl/ew)