Inwestorzy, z którymi rozmawiał reporter Radia Kraków, chcieli przede wszystkim sprostować informację dotyczące hotelu. Jak podkreślali - jego powstanie nie jest pewne na 100%. Potwierdzili, że złożyli wniosek o budowę hotelu, jednak tylko dlatego, aby mógł rozpocząć się cały proces inwestycyjny. Jednak czy to będzie hotel,  biura czy jeszcze coś innego - to decyzja, która nie została jeszcze podjęta i jak podkreślają Hiszpanie - o zdanie z pewnością zostaną zapytani krakowianie i mają mieć realny wpływ na to, co powstanie przy. ul. Dolnych Młynów.

W rozmowie poruszyliśmy także temat zieleni. Inwestorzy przyznali, że w miejscu szpaleru drzew powstanie budynek, ale jak podkreślali, rosnące tam topole włoskie są już i tak w kiepskim stanie. Dodatkowo, nasadzone zostaną nowe drzewa i - zgodnie z zapowiedziami - ma być ich więcej, niż obecnie. Co więcej, wokół budynku ma powstać teren zielony, który będzie połączony z planowanym parkiem przy ul. Karmelickiej. Teren ma być dostępny dla wszystkich mieszkańców, którzy będą chcieli z niego skorzystać. 

Planowana inwestycja nie powstanie wcześniej, niż w 2020 roku. Do tego czasu budynki oraz ich otoczenie - zgodnie z umową - są wynajęte fundacji Tytano.

 

 

Zapis rozmowy Grzegorza Krzywaka z przedstawicielem hiszpańskiego dewelopera - Aldo Ibanezem z Immobiliaria Camins. 

 

Czy słyszał Pan o kontrowersjach związanych z Państwa inwestycją?

 

Tak, słyszałem i też zwracam na to uwagę. Chcemy pomóc w zrozumieniu sytuacji.

 

Co w takim razie chcą Państwo zbudować w tym miejscu?

 

Nie chcemy, aby trwał obecny stan. Cały obiekt wpisany jest do rejestru zabytków i jako taki zasługuje na prawidłową konserwację i zadbanie o jego stan z tytułu dobra o zabytki. Nie jestem zadowolony z tego, co się tam teraz dzieje i chcę włączyć się w rozwiązywanie wielu problemów, które tam narosły. Trzy lata temu nieruchomość została wynajęta fundacji Tytano za symboliczny czynsz. W zamian fundacja powinna była dbać o ten zabytek i prowadzić szeroko zakrojoną działalność kulturalną. Jako właściciel musimy teraz włączyć się i pomagać rozwiązać różne problemy, które tu powstały: między urzędami, w relacjach z sąsiadami, ale także w relacjach z samym najemcą oraz podnajemcami. Zwróciliśmy się do najemcy z pewnymi prośbami i wnioskami, jak na razie nie przyniosło to rezultatu. Trzeba będzie użyć pewien szereg środków.

 

Ponowię zatem pytanie - co powstanie przy ul. Dolnych Młynów?

 

Wiemy, że została upubliczniona informacja, że powstanie tam hotel. Chciałbym to wyjaśnić. Jest pewne uwarunkowanie, że umowa dzierżawy obowiązuje do 2020 r. Musimy myśleć też, co będzie po 2020 roku i musimy zagospodarować działkę. Z tym wiąże się zdobycie pewnych pozwoleń. Aby uruchomić wszystkie procedury, uzyskać pozwolenia - musieliśmy zaproponować cokolwiek. Projekt zakłada pewną perspektywę. Rozumiemy oczywiście, że do Krakowa przybywa dużo turystów i jest duże przeciążenie hotelowe. Oczywiście chcemy znaleźć rozwiązanie - kompromis. Musimy tam zainwestować, ale ta nieruchomość musi normalnie funkcjonować, bez konfliktów. Dlatego chcemy też wysłuchać zdania lokalnej społeczności. Ale też wszystko, co będzie tam robione, musi odbywać się zgodnie z zabytkowym charakterem otoczenia i zgodnie z porządkiem planistycznym.

 

Hotel nie jest w tej chwili pewnikiem?

 

To nie jest tak, że musi być 5-gwiazdkowy hotel z 300 pokojami. Po prostu musieliśmy coś zaproponować, by uruchomić proces formalno-budowlany.

 

Mieszkańcy oczywiście obawiają się o zieleń, której w Krakowie jest zdecydowany deficyt. Jak pod tym względem ma wyglądać ta inwestycja?

 

Obecnie, tylko 20% tego terenu pokryta jest zielenią i nie jest to zieleń dobrej jakości. W tym topole, które są dość stare i chore, i jest z nimi problem. Planujemy wymianę tych drzew na gatunki rodzime i bardziej wartościowe, np. dąb polski. Uważamy, że to, co zrobimy będzie uzdatnianiem zieleni, będzie na pewno tej zieleni więcej, niż jest teraz.

 

A czy przeciętny mieszkaniec będzie mógł skorzystać z tej zieleni?

 

Tak, chcemy to zrobić w taki sposób, by ten teren był kontynuacją parku przy ul. Karmelickiej - wizualnie, funkcjonalnie, spacerowo. Chcemy poniekąd połączyć te nieruchomości. Ten teren oczywiście będzie dostępny publicznie, chcemy zaprosić tam mieszkańców.

 

Czyli mieszkańcy będą mogli jeszcze skorzystać z tego terenu?

 

Właśnie tak chcemy zrobić, by przez formę dialogu publicznego znaleźć najlepsze rozwiązanie. Wysłuchać pomysłów, jak zaprojektować ten teren zielony i jak oddać go do eksploatacji.

 

 

(Grzegorz Krzywak/ew)