W przemówieniu programowym rządu jego szefowa podkreśliła, że "Dla rządu rzeczą nadrzędną jest bezpieczeństwo Polek i Polaków. Dodała też, że  " Rząd będzie solidarnie współpracować z państwami Europy w walce z terroryzmem". Premier podkreśliła, że expose wygłasza w wyjątkowej sytuacji, kiedy kilka dni temu we Francji dokonano zamachu terrorystycznego. "Na naszych oczach rozegrał się dramat niewinnych ludzi" - powiedziała.

"Nadrzędne jest bezpieczeństwo Polek i Polaków"

"Obejmuję urząd premiera w czasie, w którym nasz świat, budowany na wartościach wolności, demokracji i tolerancji, coraz agresywniej atakowany jest przez tych, którzy nie szanują prawa do wolności innych. Nie zgadzamy się na taką wizję świata" - powiedziała.

Premier podkreśliła, że Polacy, tak jak inni Europejczycy, pragną dziś bezpieczeństwa. "Dlatego będziemy solidarnie współpracować z państwami Europy w walce z terroryzmem" - zapewniła. Dodała, że priorytetem rządu będzie zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Polski.

 

"Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu to nasze zasady"

"25 października 2015 roku Polacy opowiedzieli się za zmianą dotychczasowej polityki i formą sprawowania władzy. Ta ogromna potrzeba jest wynikiem ostatnich lat, kiedy to nastąpiło kompletne rozminięcie się oczekiwań obywateli z działaniem rządzących. I to dziś w tej izbie musimy jasno powiedzieć - polska polityka musi być inna. Pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność, a przede wszystkim słuchanie obywateli - to są zasady, którymi będziemy się kierować" - powiedziała Szydło w Sejmie.  "Koniec z arogancją władzy i koniec z pychą" - dodała, na co część sali zareagowała brawami, część śmiechem.

Jak mówiła, pochodzi z górniczej rodziny, gdzie "etos ciężkiej pracy uczył pokory i skuteczności, uczył szacunku dla siebie, ale przede wszystkim dla wysiłku drugiego człowieka". "Mała miejscowość Brzeszcze, to moje miasto, które nauczyło mnie, jak ważne jest słuchać ludzi, by wzajemnie sobie pomagać" - powiedziała Beata Szydło.

"Nasze życie składa się z małych spraw i tym małym, codziennym sprawom moich rodaków, ja chcę służyć. Ponieważ wiem doskonale, że nie ma wielkich osiągnieć i sukcesów bez tych właśnie małych codziennych kroków. Pamiętajmy - suma małych spraw tworzy wielkie sprawy. Dlatego powiem krótko: program naszego rządu mogę streścić w jednym zdaniu. Po pierwsze rozwój, po drugie rozwój, po trzecie rozwój" - podkreśliła Szydło.

 

Cele rządu na pierwsze 100 dni

"Zmiana będzie polegać na tym, żeby jak największa liczba Polaków mogła korzystać z owoców rozwoju. Dotyczy to całości spraw, którymi się zajmiemy, ale w pierwszym rzędzie tego, co może i powinno być zrobione szybko" - powiedziała Szydło. Dodała, że dziś jej rząd "zawiera z Polakami kontrakt na cztery lata".

"Jeśli Polacy będą zadowoleni z efektów proponowanej przez nas zmiany, mam nadzieję i wierzę w to głęboko, że przedłużą go na kolejne cztery lata" - dodała. Jak powiedziała, w czasie pierwszych stu dni jej rząd chce zająć się kwestią "500 zł na dziecko, począwszy od drugiego, a w rodzinach o mniejszych dochodach, od pierwszego dziecka". "Dziecko to nie koszt, to inwestycja" - zaznaczyła.

"Po drugie obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn; po trzecie podniesienie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku" - kontynuowała premier. Jak wskazała, kolejnymi celami będą: bezpłatne leki od 75. roku życia oraz podwyższenie minimalnej stawki godzinowej do 12 zł.

"Zdecydowanie odrzucamy tezę, która ciąży nad nami od 25 lat, że w sprawach odnoszących się do interesów społeczeństwa, szczególnie jego gorzej materialnie sytuowanej części, nic nie da się zrobić. Da się" - powiedziała Szydło. Dodała, że środki przeznaczane na te cele nie będą traktowane jako wydatki, tylko "jako inwestycje w rozwój kraju i społeczeństwa".

 

Polityka prorodzinna, walka z biedą, odbudowa demokracji

„Chodzi o bardzo ważne sprawy - po pierwsze o politykę prorodzinną i pronatalistyczną, musimy bowiem przełamać zapaść demograficzną” – mówiła szefowa rządu. Po drugie - jak wskazywała - trzeba podjąć walkę z biedą, która dotyka wiele rodzin wielodzietnych. Po trzecie - wyliczała - trzeba odbudować w Polsce wiarę w demokrację i dotrzymywanie obietnic. „Demokracja i kierowanie się wolą społeczeństwa, zmiana jakości rządzenia to zasadnicze przesłanie, zasadniczy cel naszego rządu” – podkreśliła.

Szydło zapewniła, że jej rząd będzie rozmawiać ze społeczeństwem. „Dialog i współpraca to warunek zrealizowania zadań, które postawili przed nami Polacy. Będziemy rozmawiać, będziemy słuchać. I co najważniejsze, będziemy słyszeć, co do nas mówią Polacy” – zapewniła. „I chcę głośno powiedzieć: zrobimy to. Razem damy radę” – dodała.

 

"Inwestycje potrzebne, żeby stworzyć godziwie opłacane i stałe miejsca pracy"

Premier Szydło mówiła o aktywizacji polskiego kapitału, użyciu znanych, ale też łatwych do wykorzystania zasobów. "To właśnie projekt biliona złotych na rozwój, o którym mówiliśmy w kampanii wyborczej. Podsumowanie możliwości, o których mówimy daje nawet sumę większą niż bilion. Bilion to symbol wielkiego przedsięwzięcia" - powiedziała.

Według premier sens tego hasła można ująć inaczej: chodzi o znaczne zwiększenie udziału inwestycji w PKB. Poinformowała, że wynosi on dziś ok. 20 proc., co oznacza niewiele, także w porównaniu z krajami naszej części Europy. Poinformowała, że np. w Czechach w niektórych latach dochodził on do 30 proc.

"Chodzi więc o przedsięwzięcie realne. Nie projektujemy inwestycji na poziomie Chin, które osiągają 47 proc., czy niektórych innych krajów azjatyckich, gdzie inwestycje znacznie przekraczają 30 proc. PKB, ale jesteśmy przekonani, że kraj, który chce dorównać poziomem życia krajom zachodniej Europy musi dążyć do zwiększenia poziomu inwestycji" - mówiła.

"To jest jedyna droga do rozwiązania problemu braku godziwie opłacanych i stałych miejsc pracy, który wielu Polaków zmusza w ostatnich latach do emigracji. To jest jedyna droga rzeczywistego przyspieszenia rozwoju, a zarazem stworzenia perspektyw dla młodych ludzi, którzy chcą w Polsce pracować i zarabiać tutaj na godne życie" - mówiła.

Wskazała, że pieniądze na inwestycje będą pochodzić m.in. z środków europejskich, bankowych, oszczędności firm. Wskazała, że fundusze unijne są wykorzystywane w sposób "wysoce nieefektywny". "Nie ma powodu, żeby kilometr autostrady w Polsce kosztował tyle, ile w najbardziej górzystych krajach Europy i jednocześnie, by wiele z tych autostrad niemalże natychmiast domagało się naprawy, a firmy je budujące zamiast rozwijać się - bankrutowały" - mówiła. Zapowiedziała, że pojawiła się szansa na optymalne wykorzystane pieniędzy z UE.

 

"Chcemy realnej ochrony polskiej ziemi przed niekontrolowanym wykupem"

"Nasz projekt wprowadzi realną ochronę polskiej ziemi przed niekontrolowanym wykupem, który dziś odbywa się z zupełnym pominięciem ducha prawa i w obecnej formule ewidentnie szkodzi polskiej racji stanu" - powiedziała Szydło. Dodała, że projekt ten zostanie przeprowadzony w ciągu pierwszych 100 dni prac rządu.

Jak dodała, trzeba też podjąć sprawę wyrównywania dopłat dla rolników. "Nie może być tak, że polscy rolnicy mają inne, gorsze warunki funkcjonowania niż rolnicy w innych krajach unijnych" - przekonywała szefowa rządu.

"Mówiąc o wyrównywaniu szans polskiej tzw. prowincji, polskiej wsi, małych miast i miasteczek, trzeba powiedzieć jeszcze o jednej sprawie: nasz rząd jednoznacznie opowiada się przeciwko temu, co określane jest niekiedy jako zwijanie państwa - szkół, bibliotek, domów kultury, placówek pocztowych, komisariatów policji, połączeń komunikacji. Proces ten musi być zatrzymany" - podkreśliła Szydło.

 

"Nasz program doprowadzi do rozwoju polskiej przedsiębiorczości"

Nasz program doprowadzi do tego, że małe firmy będą stawać się średnimi, średnie dużymi, a duże będą konkurowały na rynku globalnym - mówiła premier Beata Szydło w Sejmie. Planowane zmiany to m.in. obniżka CIT dla drobnych przedsiębiorstw i podwójny odpis inwestycyjny.

Szydło podkreśliła w swoim wystąpieniu w środę przed Sejmem, że jej rząd dążyć będzie do sytuacji, w której podstawą rozwoju będą "inwestycje i innowacje, a nie tania siła robocza". "Musimy wyrwać się z pułapki średniego rozwoju. (...) W tym celu musimy wykorzystać wszystkie rezerwy, jakimi dysponujemy, a są one niemałe" - oceniła.

Pierwszym składnikiem recepty na rozwój przedstawionym przez premier jest przedsiębiorczość Polaków. Szydło mówiła w tym kontekście o barierach, jakie napotykają przed sobą "zarówno przedsiębiorcy, jak i kandydaci na przedsiębiorców". "Brak kapitału własnego, brak zdolności kredytowych (...), bariery biurokratyczne, wreszcie zaburzenia czystych zasad gry rynkowej - wszystkie te przeszkody można przynajmniej w bardzo znacznym stopniu przełamać" - mówiła.

Według Szydło podstawowym środkiem służącym do ograniczenia przeszkód biurokratycznych dla przedsiębiorców są "zmiany procedur" i "rozwiązania obniżające ryzyko rozpoczynania działalności gospodarczej". "To szczególnie ważne dla ludzi młodych, aby chcieli i mogli znaleźć swoje życiowe szanse w naszym kraju, aby nie musieli emigrować za chlebem do innych krajów europejskich" - podkreśliła.

Jak dodała Szydło, elementem programu jej rządu skierowanego do przedsiębiorców będzie także wprowadzenie czytelnych reguł odnoszących się do zamówień publicznych oraz obniżenie podatków dla małych przedsiębiorstw. "Podatek CIT dla małych firm obniżymy do 15 proc." - zapowiedziała.

Premier zaznaczyła, że jej rządowi będzie zależało przede wszystkim na wsparciu drobnej i średniej przedsiębiorczości. "Te wielkie zwykle znacznie lepiej sobie dają radę, choć i przeszkody stojące przed nimi będziemy usuwać" - dodała. Szydło mówiła też, że jej rząd postawi na młodych Polaków, aby dzięki ich kreatywności rozwinąć "gospodarkę opartą na wiedzy i na innowacji".

"Mamy program, który doprowadzi do tego, że małe firmy będą stawać się średnimi, a średnie dużymi, a duże będą konkurowały na rynku globalnym. Ten program to między innymi podwójny odpis inwestycyjny dla przedsiębiorców, którzy będą reinwestowali zarobione pieniądze w rozwój swoich firm. Będzie to oznaczało aktywizację wielkiej rezerwy dla naszego rozwoju" - mówiła Szydło.

Nowa premier mówiła również o planach rządu Prawa i Sprawiedliwości, które mają doprowadzić do lepszego wykorzystania "potencjału intelektualnego Polaków". "Nauka musi ściśle współpracować z biznesem. Pomoże w tym Narodowe Forum Przedsiębiorców, które powołamy przy prezesie Rady Ministrów. Musimy stworzyć także zaplecze naukowo-badawcze dla małych i średnich przedsiębiorstw. Szkolnictwo zawodowe musi być dostosowane do rzeczywistych potrzeb rynku pracy" - powiedziała. "Mamy w tych sprawach konkretne plany" - zapewniła Szydło.

 

"Zniesiemy obowiązek szkolny sześciolatków w ciągu pierwszych 100 dni"

W ciągu pierwszych 100 dni rządu zostanie przeprowadzona zmiana dot. obowiązku szkolnego sześciolatków. To rodzice będą decydowali, czy ich dzieci pójdą do szkoły w wieku lat sześciu czy siedmiu - zapowiedziała premier Beata Szydło w expose. "Polscy rodzice będą mieli prawo wyboru, bo lepiej znają swoje dzieci. To rodzice będą decydowali, czy ich dzieci pójdą do szkoły w wieku lat sześciu czy siedmiu" - mówiła w Sejmie. "Tę zmianę przeprowadzimy w ciągu pierwszych 100 dni naszego rządu" - podkreśliła premier.

 

Zmiany w administracji podatkowej

"Ministerstwo finansów zajmie się zmianami w administracji podatkowej, wyposażeniem jej w nowoczesne narzędzia informatyczne, pozwalające na ograniczenie zakresu wyłudzeń podatku VAT, skuteczniejszy pobór akcyzy i podatku CIT od dużych korporacji" - zapowiedziała Szydło w swoim środowym wystąpieniu w Sejmie.

Jak podkreśliła, "nie jest możliwe trwałe zrównoważenie finansów publicznych i zmniejszenie relacji długu do PKB bez odbudowania dochodów podatkowych". "Własne krajowe wpływy podatkowe w odpowiedniej skali pozwalają na inwestycje wspierające wzrost gospodarczy i wzrost płac" - mówiła.

 

Pakt o podniesieniu płac i program budowy tanich mieszkań

Rząd będzie wspierał polskie rodziny - zadeklarowała premier Beata Szydło. Zapowiedziała, że w tym celu zawarty zostanie pakt o podniesieniu płac pod patronatem państwa między organizacjami pracowniczymi a przedsiębiorcami; realizowany będzie też program budowy tanich mieszkań.

Szydło mówiła w środowym expose, że priorytetem jej rządu będzie wspieranie rodzin. Podkreśliła, że informuje o tym już sama zmiana nazwy resortu pracy na Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. "Nasz rząd będzie bardzo wspierał polskie rodziny. To jest dzisiaj jeden z tych priorytetów, który wszyscy politycy, wszyscy siedzący na tej sali powinni wziąć sobie do serca" - powiedziała do posłów. Jak mówiła, rodzinom - nie tylko młodym - potrzebna jest praca i godna płaca, mieszkania i dobra opieka zdrowotna.

"Mamy plan tworzenia wielkiej ilości nowych miejsc pracy. Ale jego częścią musi być też zwiększenie popytu, nie tylko poprzez zwiększenie ilości pracujących, ale też poprzez podniesienie płac. Pakt o podniesieniu płac, zawarty pod patronatem państwa miedzy organizacjami pracowniczymi a przedsiębiorcami, podnoszenie płacy minimalnej - w tym 12 zł jako minimalna stawka godzinowa - likwidacja umów śmieciowych i przede wszystkim zwiększenie popytu na pracę, to wszystko powinno się przyczynić do zmiany sytuacji, w której udział płac w PKB na tle innych krajów Europy a także Stanów Zjednoczonych jest wyjątkowo niski" - powiedziała Szydło.

Dodała, że ważnym elementem przedsięwzięć prorodzinnych, mających też znaczenie dla zwiększenia liczby miejsc pracy, jest program mieszkaniowy rządu. "Chodzi o budowę tanich mieszkań na działkach, które za symboliczną opłatą odstąpi państwo czy różne przynależne do niego instytucje. Mieszkania budowane w tym trybie z kredytów bankowych - co podkreślam - bo nie chodzi o wykorzystywanie środków budżetowych, będą wynajmowane, a czynsz będzie obejmował także długoletnią spłatę kredytu, równoznaczną z powolnym wykupem mieszkania" - wyjaśniła premier.

Zapowiedziała kontynuowanie rozpoczętej przez PO rozbudowy sieci przedszkoli. "Naszym celem jest, by były one bezpłatne, przynajmniej dla rodzin o niższych i średnich, a także nieco większych dochodach" - mówiła.

 

"Służba zdrowia nie może być nastawiona na zysk"

Służba zdrowia nie może być nastawiona na zysk; nie ma innego sposobu niż powrót do jej finansowania budżetowego - powiedziała w środę w expose premier Beata Szydło. Podkreśliła, że trzeba wyraźnie oddzielić prywatną i publiczną służbę zdrowia.

Premier Szydło uważa, że dotychczasowy model organizacji i finansowania służby zdrowia nie sprawdził się. "Prowadził do daleko idącej ekonomizacji służby zdrowia, do zmiany funkcji lekarza. Należy wrócić do programu śp. pana profesora Zbigniewa Religi. Pacjent nie może być pozycją w bilansie, lekarz księgowym, a szpital przedsiębiorstwem. Służba zdrowia nie może być nastawiona na zysk" - podkreśliła. Powiedziała, że nie ma innego sposobu, niż powrót do finansowania budżetowego wraz z właściwymi dla niego rygorami.

Dodała, że jej rząd nie jest przeciwny powstawaniu prywatnych ośrodków służby zdrowia, tworzonych z własnych środków i utrzymywanych ze środków, które przeznaczają na ochronę zdrowia obywatele. "Jest to w skali kraju znaczna suma. Ale podkreślam, że tę sferę trzeba wyraźnie oddzielić od publicznej służby zdrowia" - powiedziała premier.

Oceniła, że częściowa prywatyzacja ratownictwa medycznego nie przyniosła dobrych rezultatów. "Jest potrzebna państwowa służba tego typu zbudowana na podobnych podstawach, co inne służące obronie obywateli służby państwowe" - dodała.

"W pełni doceniam rolę lekarzy i jestem przekonana, że powinni być wysoko i bardzo wysoko nagradzani. Doceniam też w pełni ogromne znaczenie pracy pielęgniarek, ratowników medycznych i innych pracowników służby zdrowia, których dochody są dzisiaj zbyt niskie" - powiedziała.

Podkreśliła, że każdy polski obywatel ma czuć się bezpiecznie, gdy potrzebuje pomocy medycznej. "Ma wiedzieć, że pomoc zostanie mu udzielona szybko, będzie bezpiecznie i że będzie to pomoc bezpłatna" - dodała. Premier Szydło zapowiedziała, że rząd będzie realizował program tworzenia gabinetów stomatologicznych i lekarskich w szkołach.

 

"Wrócimy do 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum"

Stopniowo wrócimy do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum - zapowiedziała w expose premier Beata Szydło. Dodała, że zmiany te będą wprowadzane w uzgodnieniu z nauczycielami.

Szydło zwracając się do nauczycieli, uspokajała: "Proszę się nie obawiać". "Naszym nadrzędnym celem będzie wykorzystanie państwa doświadczenia. Te zmiany będą miały charakter ewolucyjny" - zapewniła.

Premier zapowiedziała, że zmiany dotyczące powrotu do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum będą wprowadzane w uzgodnieniu z nauczycielami "tak, by zawód nauczyciela zyskał należną mu pozycję i godność, by polskie dzieci były jak najlepiej kształcone i wychowywane przez polską szkołę i by wreszcie rodzice byli partnerami w tym procesie kształcenia swoich dzieci".

Jak dodała, jedną z pierwszych decyzji minister edukacji narodowej będzie zlikwidowanie tzw. godzin karcianych. Chodzi o dwie godziny w tygodniu, które każdy nauczyciel, niezależnie od swojego pensum dydaktycznego, czyli obowiązkowego wymiaru lekcji, musi przepracować z uczniami, np. prowadząc zajęcia wyrównawcze.

 

Nowe podatki - bankowy i od supermarketów

Nowe podatki: bankowy i od supermarketów, zwiększenie o 1 mld zł poboru z dywidend oraz zwiększenie o 1-1,5 mld zł kwoty deficytu budżetowego - zapowiedziała w środowym expose w Sejmie premier Beata Szydło. To z tych źródeł ma zostać sfinansowany projekt 500 zł na dzieci - mówiła.

Szydło poinformowała, że priorytetowym zadaniem ministra finansów w jej rządzie będzie przygotowanie autopoprawki do projektu przyszłorocznej ustawy budżetowej. "Tak, aby zrealizować jeden z najważniejszych punktów programu, czyli politykę prorodzinną znaną jako +500 złotych na drugie i kolejne dziecko+; w mniej zamożnych rodzinach - przypomnę - od pierwszego (dziecka)" - mówiła premier.

Aby to osiągnąć - poinformowała - wprowadzone zostaną podatki sektorowe - bankowy i od supermarketów. Zwiększony zostanie o 1 mld złotych pobór z dywidend oraz o 1-1,5 mld złotych kwota deficytu budżetowego. Rząd Szydło planuje też poprawić ściągalność podatku VAT.

"Wspominam o tym, aby wskazać, że jest pewne pole manewru pozwalające na zrealizowanie naszych zamierzeń już w ramach przyszłorocznego budżetu" - podkreśliła premier.

 

Polityka wyrównywania szans i zrównoważony rozwój

Rozwój kraju nie może być skoncentrowany w kilku metropoliach, wrócimy do polityki wyrównywania szans i zrównoważonego rozwoju – podkreślała w środę w expose premier Beata Szydło. Zapowiedziała m.in. wzrost emerytur i debatę o systemie emerytalnym.

„Rozwój kraju nie może być skoncentrowany w kilku metropoliach, musi dotyczyć obszaru całego kraju. (…) Wrócimy do polityki wyrównywania szans, wrócimy do polityki zrównoważonego rozwoju” – powiedziała szefowa rządu w Sejmie.

„Chcemy, by równe szanse mieli wszyscy, bez względu na to, czy mieszkają w małych, czy dużych miejscowościach, na północy, na południu, na wschodzie czy zachodzie naszej ojczyzny. Żeby każdy miał równe szanse bez względu na to, czy urodził się na terenach popegeerowskich czy w Warszawie, bez względu na to, jaki jest w tej chwili jego status” – mówiła Szydło.

„Chcemy, by na Śląsku znów biło serce polskiego przemysłu. Chcemy, by rozkwitała Łódź. (…) Nie dokonamy tych zmian z dnia na dzień ani z roku na rok, ale trzeba te sprawy postawić i trzeba je podjąć. Nie trzeba się bać podejmowania trudnych decyzji” – podkreślała.

Szydło wskazywała, że wielkim wyzwaniem jest sprawa niskich emerytur. Zapowiedziała, że jej rząd będzie dążył do ich podnoszenia, w szczególności jeśli chodzi o emerytury najniższe, niepozwalające na zaspokojenie podstawowych potrzeb.

„Możliwości zaspokojenia przez państwo godnego życia starszemu pokoleniu uwarunkowane są głównie poziomem PKB. Mechanizmy gromadzenia środków na te cele to w istocie kwestia techniczna. W dłużej perspektywie czeka nas poważna debata na temat systemu emerytalnego” – powiedziała szefowa rządu.

Jak zaznaczyła, decyzja będzie należała do obywateli. „Będziemy pytać obywateli we wszystkich ważnych dla nich sprawach” – zapowiedziała.

 

Obywatel ma prawo do rzetelnej i obiektywnej informacji

Obywatel ma prawo do rzetelnej i obiektywnej informacji - mówiła premier Beata Szydło w swoim środowym expose. Jak podkreśliła, media publiczne muszą dysponować środkami, które pozwolą im na rzetelne wypełnianie ich misji.

Szefowa rządu podkreśliła, że media odgrywają ogromną rolę w życiu społecznym. "Większość z nich to media prywatne, na które władza polityczna z natury rzeczy nie powinna mieć wpływu" - zaznaczyła. "Szanujemy i będziemy szanować te zasady" - zadeklarowała.

W przypadku mediów publicznych - mówiła premier - "rząd i większość parlamentarna będzie kierowała się jedną przesłanką: obywatel ma prawo do rzetelnej i obiektywnej informacji". Media publiczne muszą - jak podkreślała - dysponować środkami, które pozwolą im na rzetelne wypełnianie ich misji.

Premier dodała, że "życie publiczne powinno być przejrzyste i transparentne". Dotyczy to także życia ludzi, którzy sprawują władzę, a może przede wszystkim ludzi, którzy sprawują władzę - mówiła.

 

"Polityka kulturalna powinna wzmacniać patriotyzm"

Premier Beata Szydło powiedziała w środę w Sejmie, że trzeba dążyć do umocnienia polskiego poczucia państwowości, a polityka kulturalna powinna służyć wzmocnieniu postaw patriotycznych.

"Musimy uczynić nasze państwo znów, bo tak kiedyś było, przedmiotem polskiej dumy. Chodzi o całą polską politykę oświatową, ale także politykę kulturalną. Musi ona służyć wzmocnieniu postaw patriotycznych. Musi szeroko korzystać z ogromnych możliwości, jakie daje sfera kultury do odbudowy i budowy polskiej pamięci, nadawaniu jej wartości, ukazywaniu bogactwa naszego narodowego dorobku" - powiedziała premier.

"Przy wsparciu publicznych środków powinny powstawać dzieła, które opowiedzą Polsce i światu o naszych wybitnych rodakach, naszych bohaterach i będą inspiracją dla kolejnych pokoleń Polaków. Nie wstydźmy się budować etosu polskich bohaterów. Pamiętajmy o nich zawsze" - dodała.

Szydło podkreśliła, że polscy twórcy muszą czuć się doceniani przez państwo.


Przeczytaj: Krzysztof Mazur: "Beata Szydło próbowała pokazać konserwatyzm z ludzką twarzą"

 

 

 

 

(PAP/ko)