Z czwórki małopolskich drużyn w 1/8 finału Pucharu Polski dwie już pożegnały się z marzeniami o trofeum: Wisła po bezbarwnym meczu w Kielcach z Koroną i Sandecja, która rozgrzała publiczność w Zabrzu odrabiając straty ze stanu 0:2 i doprowadzając do dogrywki. Górnik miał jednak Igora Angulo. Wisła w Kielcach zagrała bez Carlosa Lopeza i przegrała po dogrywce 0:1. Może tę złą passę przerwie Cracovia.

Pasy przeżywają trudny okres, bo w ekstraklasie nie wygrała siedmiu ostatnich spotkań. W tym czasie udało się jej pokonać tylko pierwszoligowy GKS Tychy w 1/16 finału Pucharu Polski i to dopiero po rzutach karnych.

"Nie tak to sobie wyobrażaliśmy, czegoś nam brakuje. Najpierw szwankowała nam obrona, potem zaczęły się problemy w drugiej linii. Nie przewidzieliśmy, że na tak długo wypadnie nam Damian Dąbrowski, poza tym kontuzji doznali Miroslav Covilo i Szymon Drewniak. Nagle straciliśmy trzech środkowych pomocników. Zdaję sobie sprawę, że my trenerzy pracujemy jak na polu minowym, dlatego cieszę się, że ludzie związani z Cracovią zachowują spokój. Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby się poprawić. Ostatnio graliśmy z wicemistrzem Polski Jagiellonią oraz mistrzem – Legią i każde z tych spotkań mogliśmy wygrać. Musimy jednak skończyć z tym "mogliśmy". Kiedyś słyszałem fajny cytat: "jak nie idzie, to trzeba popchać, bo jak się popcha, to pójdzie". Każdy identyfikuje się ze zwycięzcami, a czasami w tym najtrudniejszym momencie ważne jest, aby być z zespołem” – powiedział Probierz.

Cracovia ma bardzo poważnie potraktować czwartkowy mecz w Pucharze Polski: "Nie będziemy robić żadnych eksperymentów. Wystawimy najmocniejszy skład na jaki nas stać, tylko w bramce za Grzegorza Sandomierskiego szansę dostanie Michal Peskovic. Grzesiek jest w fantastycznej formie, ale chcemy mu dać jeden mecz oddechu, a Michal zasłużył sobie na występ pracą na treningach" – uzasadnił szkoleniowiec, który podkreśla, że jego zespół nie będzie faworytem.

"Faktów nie oszukamy i nie ma co ukrywać, że jest super. Spotkanie z Zagłębiem będzie dla nas kierunkowskazem, gdzie zmierzamy, bo już do końca roku czekają nas tylko mecze o wszystko. Nie będzie już podziału punktów. To jest taki chichot losu, bo byłem pierwszy, który był przeciwnikiem tego systemu, a dzisiaj byłby dla nas zbawienny. Tak samo byłem pierwszy za VAR-em, no i skończyło się "zVAR-em" – powiedział Probierz nawiązując do tego, że właśnie jego zespół był skrzywdzony przez wprowadzony system weryfikacji sędziowskich decyzji przez zapis wideo.

Generalnie szkoleniowiec „Pasów” jest optymistą. "Nie wierzę w żadne klątwy rzucone na Cracovię czy Probierza. Wierzę natomiast w to, że Cracovia będzie stabilnym klubem, który na lata zagości w czołówce. Trzeba po prostu przetrwać ten trudny okres, tym bardziej proszę o wsparcie kibiców, bo oni są ważnym elementem w tej całej układance" – zaapelował Probierz.

Mecz Cracovii z Zagłębiem Lubin rozegrany zostanie w czwartek o godzinie 20.45. Jego zwycięzca w ćwierćfinale Pucharu Polski zmierzy się z Koroną Kielce.

PAP/MS/RK