Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z wicemarszałkiem Małopolski, Łukaszem Smółką.

 

Jest pan wiceprzewodniczącym Komitetu Sterującego, który ma się zajmować zakupami niezbędnego sprzętu dla lekarzy i szpitalu w Małopolsce. Przypomnijmy, milion zakażonych na całym świecie, blisko 3000 w Polsce, 230 w Małopolsce. Kiedy ten sprzęt trafi do Małopolski?

- Na początku trzeba podziękować całej służbie zdrowia za determinację w walce z chorobą. Jesteśmy w trakcie realizacji projektu, który nazywa się Małopolska Tarcza Antykryzysowa – pakiet medyczny. Jesteśmy na etapie zamawiania sprzętu. Dostawcy też nam monitują różne sytuacje, że dostawa z Chin jest utrudniona, ale liczymy, że w okolicach świąt pojawią się respiratory, kardiomonitory, być może namioty dla straży pożarnej. Musimy być gotowi. Służba robi wszystko, żebyśmy czuli się bezpiecznie.

 

Wśród zakupów było wymieniane także 20 tysięcy testów na koronawirusa. Dziennik Polski pisze dzisiaj, że w Krakowie na wynik testu trzeba czasem czekać blisko 2 tygodnie. Kiedy te testy będą mogły pomóc medykom diagnozować koronawirusa?

- Rozmawialiśmy o zakupie 20 tysięcy testów. W Krakowie można je realizować w trzech miejscach. Pojawił się problem nie z testami, ale z odczynnikiem. Wczoraj dotarła do nas informacja, że w Szpitalu Uniwersyteckim zostało uruchomione urządzenie, które w cyklu 3-godzinnym może przetestować 96 próbek. Nie wiem skąd Dziennik Polski ma taką informację. Do mnie taka nie dotarła.

 

Poza zakupami związanymi z walką z koronawirusem, warto wspomnieć o tym, że szpital Babińskiego wprowadził system teleporad i teleopieki, dzięki 50 zestawom do pracy zdalnej. Ta sytuacja kryzysowa przyspieszy w niektórych miejscach modernizację procedur medycznych?

- Zgadza się. Szpital Babińskiego zakupił 50 zestawów do teleopieki. Tam są świetni terapeuci. Oni nie zostawią pacjentów. W ramach teleporad zaczynają pracę od prostej rozmowy o sytuacji z wirusem. Potem przechodzą do terapii. Pacjenci się cieszą z tej formy usług. To jeden z przykładów. Wiele instytucji będzie promowało telekonferencje, teleporady. Nie tylko instytucje medyczne. Większość instytucji i firm przeszło na telekonferencje. Kiedyś to się wydawało niemożliwe, żeby tak pracować. Sytuacja nas jednak zmusiła, żeby tak pracować.

 

Wspomniał pan Małopolską Tarczę. Blisko 200 milionów złotych ma być przeznaczonych na osłonę przedsiębiorstw. 35 milionów to pakiet na płynność finansową. Zapytam o pomoc dla przedsiębiorców związaną z dofinansowaniem wynagrodzeń dla pracowników. Od 1 kwietnia można już składać wnioski do Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

- Tak. W Małopolskiej Tarczy pula środków z UE to 325 milionów złotych. Z tego projekty dla medycyny to ponad 115 milionów. Pozostałe środki są dla przedsiębiorców. Przedsiębiorczość to 192 miliony i 35 dla płynności finansowej. Od 1 kwietnia Urząd Pracy uruchomił infolinię. Przedsiębiorcy mogą składać wnioski o rekompensatę. Przedsiębiorcom spadły obroty, niektórym pracownikom został obniżony czas pracy. Tutaj Urząd Pracy wyszedł naprzeciw. Sytuacja jest trudna. W każdej branży spadły obroty. Pracownicy są na urlopach bezpłatnych lub pracują zdalnie. Świat się powoli zatrzymał.

 

Szacują państwo, że wsparcia związanego z dofinansowaniem dla pracowników może wymagać nawet 350 tysięcy osób w Małopolsce. Te małopolskie środki i rządowa Tarcza pozwolą zachować większość miejsc pracy?

- Trudno odpowiedzieć. Nie chcę wróżyć z fusów, że to wystarczy. To na pewno pomoże. Teraz ratujemy zdrowie i życie ludzkie. Potem jest czas na gospodarkę. Dzisiaj się jednoczymy, nie wychodzimy z domu. Potem będzie trzeba ratować gospodarkę. Zastanówmy się, co kupujemy? Kupujmy polskie, małopolskie produkty. Ci przedsiębiorcy tu płacą podatki. Inwestycje, które będą realizowane, pozwolą na to, że będą na rynku środki, żeby firmy nabrały wiatru w żagle, żeby nasza gospodarka się rozkręcała.

 

Wczoraj na stronach BIP pojawiła się informacja o wyborze najkorzystniejszej oferty na dostawę nowych pociągów dla Kolei Małopolskich. Wyprodukuje je sądecki Newag. Kiedy to zamówienie trafi do państwa? Kiedy pociągi pojawią się na torach? Wiemy, że teraz wiele kursów jest ograniczonych, ale liczymy, że normalność powróci.

- Tak. Liczymy, że normalność wróci szybko. Jeśli chodzi o kursy, są ograniczone na kolei. Prywatni przewoźnicy też ograniczyli. Wczoraj ogłosiliśmy wybór firmy Newag. Mamy 10 dni na odwołanie, potem kontrola uprzednia około 3 tygodni. Potem będzie można podpisać umowę. Zamówienie zakłada 9 pociągów w opcji. Podstawowe zamówienie to 7 pociągów. Mamy nadzieję, że uda się podpisać, żeby przedsiębiorcy mogli dać pracę swoim pracownikom.

 

Pan odpowiada za inwestycje infrastrukturalne w Małopolsce, wydawanie funduszy unijnych. Małopolska Tarcza jakoś wpłynie na realizację wcześniejszych inwestycji, budowanie obwodnic, czy te zadania toczą się swoim rytmem?

- Obserwujemy dynamiczną sytuację, Jeśli chodzi o rozpoczęte inwestycje z udziałem środków UE, chcemy, żeby one były realizowane. To jest analizowane. Czy można się wycofać? Jakie będą skutki? To trudne pytanie. Wpływy do budżetu będą obniżone. To będzie determinowało inwestycje. Chcemy zrobić zachodnią obwodnicę Zielonek. Być może w przyszłym tygodniu będzie umowa z wykonawcą. Inwestycje nie są wstrzymywane, ale jako Zarząd Małopolski wszystkie inwestycje analizujemy, czy będzie nas na to stać. Trzeba pamiętać, że zatrzymanie inwestycji to też zatrzymanie gospodarki. Do tego nie chcemy doprowadzić. Jako Zarząd dofinansujemy drobne inwestycje samorządowe na kwotę 13 milionów złotych. To decyzja z początku marca. Małe inwestycje, jak chodniki, są realizowane przez małych przedsiębiorców z Małopolski. Oni będą mogli dać pracę swoim pracownikom.