Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski, Łukaszem Smółką.

 

Jak instytucje małopolskie, szpitale wojewódzkie będą wzmacniane przed być może szczytem trzeciej fali pandemii?

- Ważne jest to, że Małopolska działa zespołowo. To współpraca szpitali wojewódzkich, powiatowych, resortowych, administracji rządowej, wojewody ze starostami, burmistrzami, z Urzędem Marszałkowskim. Małopolska razem działa silniej. Szpitale wojewódzkie działają na jak najwyższych obrotach, są przygotowane do trzeciej fali i jej szczytu. Po 7-10 dniach od świąt spodziewamy się szczytu. Sprzęt jest, personel jest przygotowany. Dyrektorzy szpitali rozważnie analizują, gdzie można przesunąć potencjalnych zakażonych. Ważne jest to, żebyśmy jak najwięcej wygospodarowali łóżek respiratorowych. To się dzieje. Wszystkie szpitale powiatowe i wojewódzkie są zaangażowane. Dbamy też o takie łóżka dla dzieci. Szpital św. Ludwika ma takie łóżka przygotowane.

 

Województwo przygotowało specjalną rezerwę finansową związaną z pandemią. To jest moment, kiedy rzucacie wszystkie siły na działania antycovidowe, spodziewając się najgorszego w przyszłym tygodniu?

- Siły i środki zostały rzucone w tamtym roku, około maja. Powstał pakiet medyczny. Dzisiaj ta Tarcza działa. Potencjalne alokowanie pacjentów do innych województw, innych szpitali... Zakupiliśmy 50 karetek, które posiadają na swoim wyposażeniu, oprócz sprzętu tradycyjnego, także respiratory transportowe. Dzisiaj te karetki już działają. W drugiej fali nie były tak potrzebne, ale dzisiaj są potrzebne i przygotowane. Mam nadzieję, że ich nie użyjemy. Mamy środki ochrony osobistej, środki do dezynfekcji. Respiratory są zakupione i wolne. Najważniejszym czynnikiem jest personel. Personel w Małopolsce jest zdeterminowany. Wiemy, że po okresie świąt, kiedy pacjenci nie zgłaszali się do lekarzy, przenosili objawy, trafiają do szpitali w cięższych przypadkach. Pacjenci są coraz młodsi. Wszystko zależy od nas. Poza sprzętem, szpitalami, najważniejszy jest personel. On robi wszystko, żeby szpitale dobrze pracowały.

 

Samorząd wojewódzki będzie organizował własne punkty masowych szczepień?

- O tym także rozmawiamy z wojewodą. Na dzisiaj samorządy zadeklarowały około 80 punktów w Małopolsce. Samorząd Małopolski? Ja co dwa dni spotykam się z dyrektorami szpitali wojewódzkich. Prosiłem przed świętami, żeby na wczoraj wszystkie szpitale zadeklarowały przygotowanie zespołów szczepiennych. Na wczoraj wszystkie szpitale to zadeklarowały. Jest też infrastruktura. Szpitale wojewódzkie już szczepią. Szpital Rydygiera, hala Expo – tam przed świętami było ponad 42 tysiące szczepień. Podobnie szpital Jana Pawła II, szpital w Tarnowie, Nowym Sączu. Są szczepienia. Czekamy na decyzję, żebyśmy mogli się zaangażować w powszechne szczepienia.

 

Ta liczba ponad 80 punktów masowych szczepień to punkty, które samorządowcy zgłosili. Rozumiem, że teraz to musi być zaakceptowane przez NFZ?

- Te dane trafiły z samorządów do wojewody. Zostały przesłane do NFZ, który ta analizuje. Po weryfikacji będzie realizacja punktów szczepień. Czy szpitale są przygotowane? Jesteśmy przygotowani z zespołami szczepiennymi. Jeżeli zajdzie konieczność tego, żeby punkty w terenie były wzmocnione przez kadrę, będziemy to robić. Ważny jest personel, który będzie szczepił. Z logistyką problemu nie będzie. Jakby trzeba było nawet rozłożyć szpital polowy, Małopolska zakupiła 50 namiotów, które mogą za to służyć. Wydaje się to abstrakcyjne, ale jak zajdzie konieczność, w strukturach straży pożarnej są takie namioty, które można do tego użyć.

 

Jak państwo będziecie chcieli zorganizować szczepienia w zakładzie pracy? Jak zostanie taki punkt zorganizowany? Oprócz Urzędu Marszałkowskiego obejmie to także instytucje prowadzone przez samorząd wojewódzki?

- O tym rozmawialiśmy na zarządzie. Chcemy maksymalnie dużą liczbę osób chętnych zaszczepić. Nie tylko urzędników Urzędu Marszałkowskiego. Mamy urzędników w Zarządzie Dróg Wojewódzkich, Kolejach Małopolskich. Także pracowników jednostek kultury, którzy chcą się szczepić. Jesteśmy przygotowani na zorganizowanie tego. To jednak kolejny etap. Chodzi o dostępność szczepionek. Na dzisiaj jako województwo jesteśmy na to przygotowani. Mamy wsparcie szpitali wojewódzkich.

 

Jednocześnie czekamy na szczegóły dotyczące leczenia pocovidowego. Województwo już zapowiada swoje działanie. Jakie palcówki będą w tym systemie? Ile pieniędzy zostanie na to przeznaczonych?

- Jeśli chodzi o Małopolską Tarczę numer 1, 2 i teraz 3… Marszałek Kozłowski zapowiedział, że to będą środki na poziomie około 17 milionów złotych. Jeśli chodzi o rehabilitację pocovidową, na dzisiaj nie chcę mówić, jak to będzie wyglądało. Są środki, widzimy potrzebę wsparcia szpitali w tym zakresie. Czekamy na rozporządzenia ministerstwa zdrowia. Lekarze, dyrektorzy szpitali mówią jasno. U ozdrowieńców są zespoły pocovidowe. Jest potrzebne wsparcie tej rehabilitacji, dostęp do badań. Na to chcemy się przygotować. W Małopolskiej Tarczy zakupujemy 11 tomografów, 3 rezonanse, żeby wzmocnić dostęp do sprzętu. Lekarze mówią o zespołach pocovidowych. Skoro o tym mówią, musimy ich słuchać i wspierać ten proces, który będzie leczył ozdrowieńców.

 

Specjalny program zdrowia psychicznego też będzie?

- O tym nie chcę mówić, ale szpital Babińskiego o tym mówi. Podobnie szpital w Andrychowie. Jesteśmy otwarci na propozycje specjalistów. Trudno wymyślać programy zza biurka. Specjaliści muszą mówić o wsparciu. My to chcemy realizować.

 

Mamy zapowiedź pomocy celowanej dla przedsiębiorców z branży turystycznej. To mają być nisko oprocentowane pożyczki. Kiedy te pieniądze zostaną uruchomione? Kto będzie mógł z nich skorzystać?

- Dzisiaj za wcześnie, żeby wskazać, kiedy to zostanie uruchomione. Te działania muszą być jednak niezwłoczne. Jak najwięcej miejsc pracy musi być zachowanych. Poza ratowaniem życia i zdrowia, kolejnym etapem będzie ratowanie gospodarki. Samorząd Małopolski dedykował sporo środków dla samozatrudnionych. Miejsca pracy zostały zachowane. Widzimy to po PIT i CIT. Tarcze w Małopolsce działają. Wsparcie dla różnych branż jest bardzo istotne. Obserwujemy rok 2020, kiedy nie zatrzymaliśmy w Małopolsce żadnej inwestycji drogowej i kolejowej. Ludzie mieli pracę, przedsiębiorcy kontrakty. Spadły też ceny usług budowlanych. To nakręcało gospodarkę wojewódzką. Obserwowaliśmy ruchy w ministerstwie infrastruktury. Inwestycje krajowe są w odpowiednim tempie. Dużym zainteresowaniem cieszyły się inwestycje jednoroczne. Przedsiębiorca szybko realizował inwestycję, szybko dostawał pieniądze.

 

Rozumiem, że te pożyczki celowane trafią jeszcze przed wakacjami do przedsiębiorców? Przedsiębiorcy już się pogodzili, że majówki raczej nie będzie.

- Tak. To wsparcie będzie przed wakacjami. Miejmy nadzieję, że trzecia fala opadnie. Może majówka nie będzie tradycyjna, ale liczę, że w wakacje… Doprowadzimy do tego wszyscy wspólnie. Od nas zależy, czy będzie dystans, dezynfekcja i czy będziemy używać maseczek. Wirus musi zostać stłumiony. Jesteśmy w wyjątkowej sytuacji. To się dzieje na całym świecie.