Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą Małopolski, Łukaszem Kmitą.

 

Jakie będą możliwości nowego punktu masowych szczepień w Trzebini? Nadal najsłabszym elementem systemu pozostają dostawy szczepionek?

- Trzebinia to prawie 40 punkt na mapie punków szczepień powszechnych. To istotne dla nas i dla osób niepełnosprawnych. Osoby z niepełnosprawnościami w stopniu znacznym mogą szczepić się bez kolejki. Zapraszamy te osoby do punktów szczepień powszechnych. W Trzebini będzie to 600 osób. Rozmawiałem z burmistrzem. Mówił o nawet 600 osobach dziennie. Patrząc na powiat chrzanowski, 45 tysięcy szczepionek zostało podanych. Jest około 120 tysięcy mieszkańców w powiecie chrzanowskim. W Małopolsce milion 300 tysięcy szczepień. Szczepień jest sporo. Przyspieszamy. Przygotowaliśmy system i wydolność systemu na więcej. Dostawy nie są zależne od nas. One czasem mają opóźnienia, są zmiany. Nie możemy wykorzystać w 100% przygotowanej infrastruktury, ale w kolejnych tygodniach będzie dużo lepiej. Apeluję do nieprzekonanych, żeby zgłosili się na szczepienia. W wakacje chcemy odpocząć od wirusa. Trzeba się zaszczepić. Tylko szczepienia dają szansę wygaszenia epidemii. Mamy po 130-150 zachorowań dziennie w Małopolsce. To dobra prognoza. Przypominam jednak, że 850 osób jest w szpitalach w Małopolsce. Zajętość łóżek dziennie spada, ale to dalej prawie tysiąc hospitalizowanych osób. Ponad 100 osób jest pod respiratorem.

 

Z jednej strony słyszymy, że gdyby dostawy szczepionek były lepsze, punkty pracowałyby na 100%. Z drugiej strony słyszymy, że każdego dnia mamy około 100 niewykorzystanych szczepionek AstraZeneki. Można jakoś usprawnić ten system?

- Ten system jest bardzo sprawny. Każdy rejestrując się, może wybrać szczepionkę. To pozytywny element. Nie na całym świecie tak jest. Wiele krajów nie mówi osobom, jaka będzie szczepionka. U nas obywatele wybierają. Walka koncernów spowodowała, że AstraZeneka ma gorsze notowania. Sam się tą szczepionką zaszczepiłem. Czekam na drugie szczepienie.

 

Kiedy będzie działał komplet 43 punktów masowych w Małopolsce?

- Ostatnie sprawdzenia trwają po stronie NFZ. Chciałbym, żeby to było jak najszybciej, ale dostawy szczepionek powodują, że nie chcemy działać na pół gwizdka. Jestem przekonany, że może 1,5 tygodnia i powinny działać wszystkie punkty szczepień powszechnych.

 

Apeluje pan do osób wahających się. Ruszyła też kolejna odsłona kampanii zachęcającej do szczepień. Odsetek osób nieprzekonanych nadal jest jednak spory. Są przymiarki do jakiejś lokalnej kampanii promocyjnej, żeby apelować do Małopolan?

- To już się dzieje. Spotykam się podczas takich uroczystości z ludźmi. Widzę zainteresowanie. Przychodzą strażacy, osoby mające zaufanie w środowisku lokalnym. Rząd zejdzie z kampanią do samorządów, ale centralna kampania z udziałem znanych aktorów i sportowców powinna nas przekonać, że szczepienia są naszą tarczą przed koronawirusem. Można mieć wiele pomysłów. Punkty szczepień są prawie na każdym większym osiedlu. Jest ich w Małopolsce 600. Jest też ruch po stronie nas wszystkich. Nie czas na czytanie fake newsów. Jestem zaniepokojony. Ich jest wiele. Po takiej audycji dostaję około 20-30 informacji, jak szczepionki źle wpływają na zdrowie. To zmasowana akcja. To nie jest prawda, ale jest w społeczeństwie pewne przekonanie. Zachęcam polityków wszystkich opcji, żebyśmy nie tworzyli barier. Polaryzacja jest wielka, ale razem musimy apelować do Małopolan. Jeśli każdy z nas to zrobi, odniesiemy sukces.

 

Może powinni być lokalny ambasadorzy szczepień? W grupie 70+ co druga osoba nie jest zaszczepiona.

- To prawda. To zależy też od miejsca zamieszkania. Ten podział jest ważny. Strategia promocyjna powinna być subregionalna. Zastanowimy się z samorządowcami. To dobry pomysł. W ciągu kilku dni się spotkam z samorządowcami. Może oni zaproponują ciekawe rozwiązania.

 

Liczba chorych, hospitalizowanych spadła w Małopolsce do około 845. Jakie są plany związane z dalszym uwalnianiem łóżek szpitalnych? Jaki jest żelazny zasób na ewentualną czwartą falę?

- Mamy wytypowane szpitale, które przejmą funkcję zakaźnych. Tam do tej pory były oddziały zakaźne. To Miechów, Myślenice, Dąbrowa Tarnowska, w Krakowie: Szpital Uniwersytecki, CUMRiK, szpital Żeromskiego. W ciągu 14-20 dni spadnie liczba osób hospitalizowanych poniżej 500 osób. W wakacje powinno to być 200-300. Jakby te dane się oczywiście utrzymały. Wedle najnowszego raportu mamy dzisiaj około 200 nowych zachorowań, w kraju około 2500. Jakby te dane się utrzymały, miejsc na oddziałach covidowych by było około 400-500, głównie w szpitalu tymczasowym CUMRiK, który będzie działał dłużej.

 

Będzie czwarta fala pandemii? Kiedy? Co mówią specjaliści i prognozy?

- Czwarta fala zależy od każdego z nas. Widzieliśmy entuzjazm na rynkach i placach przy otwarciu ogródków. Ten entuzjazm jest zrozumiały, ale trzeba pamiętać o zasadach dystansu i dezynfekcji. Żadna odpowiedzialna osoba nie przewidzi, czy ta fala będzie. Jak społeczeństwo podejdzie do szczepień? Jeśli zaszczepimy powyżej 65-70%, kolejna fala powinna być delikatna, ale to zależy od nas. Wakacje to będzie czas uspokojenia, ale trzeba być przygotowanym. Robimy wszystko, żebyśmy byli przygotowani na ewentualną falę. Nie wiemy też, jakie będą mutacje wirusa. Dobre informacje rządowe, jak Polski Ład, pokazują entuzjazm Polaków. Byliśmy na spotkaniu z seniorami w Zakliczynie wczoraj. Wszyscy się zaszczepili tam. Ogromna radość. Seniorzy też zachęcają do szczepień. Każdy może być ambasadorem.