Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

J. Sepioł: "Trzeba wyczyścić gnój reklamowy"

  • Rozmowy
  • date_range Poniedziałek, 2014.01.13
"Chodzi o cywilizowanie reklam, to krok we właściwą stronę" - tak plan rozszerzenia Parku Kulturowego na krakowskie Podgórze komentował na antenie Radia Kraków senator PO Janusz Sepioł.


"Chodzi o uporządkowanie krajobrazu, w centrum miasta się udało. Trzeba to zrobić też na Kazimierzu i w Podgórzu" - przekonywał senator Sepioł. Rozszerzenie Parku Kulturowego o Kazimierz i Podgórze planuje Główny Plastyk Miasta Agnieszka Łakoma. Senator Sepioł przyznał, że Senat myśli, czy nie uprościć przepisów w tej sprawie, jego zdaniem problem pomoże rozwiązać prezydencki projekt ustawy o ochronie krajobrazu.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem PO, Januszem Sepiołem.

Wstąpi pan do komitetu obrony wędlin tradycyjnie wędzonych?

- Jest taka zasada, że polityk zapytany o dowolną sprawę mówi o niej zarówno jak się zna i jak się nie zna. Ja nie wiem o zawartości substancji smolistych w potrawach. Jak będzie klub degustacji wędlin, to się zapiszę. Ja lubię wędliny, na szczęście w radio tego nie widać. Lubię wędliny i na tym moja wiedza się kończy.



Rozporządzenie, które zostało przyjęte w 2011 roku, obniża zawartość ciał smolistych w żywności. Wejdzie w życie 1 września. Gdzie byli nasi europarlamentarzyści w 2011 roku?

- Pewnie w bufecie na małżach. Nie wiem. Słyszałem, że Szkoci wiele lat walczyli, żeby mogli jeść swoje przysmaki z niemytych jelit baranich. Nikt inny tego nie chciał jeść. Unia im tego zabroniła i chyba teraz płuczą te jelita. Pewnie my też będziemy musieli coś zmienić.

To larum jest uzasadnione?

- To jakieś szaleństwo. Teraz jest nie temat ogórkowy, ale kiełbasiany.

Krakowscy urzędnicy chcą rozszerzyć park kulturowy o Podgórze. Ulica Kalwaryjska nie wygląda pięknie, ale zanim tam zawisły tam reklamy, to piękna też nie była. Zlikwidować reklamy i co dalej?

- Nie chodzi o likwidację reklam, ale o ich cywilizowanie. Powinniśmy przypominać takie kraje jak Niemcy czy Francję a nie kraje Arabskie czy Indie. Przed wojną był taki przepis, że szyldów nie można było wieszać powyżej parteru. Nie chodzi o rewolucję. Trzeba uporządkować przestrzeń. Zrobiono to już na Starym Mieście, ale to musi być w całym Krakowie. Ustawa nakłada duże obostrzenia urzędnicze. Myślimy w senacie, żeby to uprościć. Może ustawa prezydencka problem rozwiąże. Krok, żeby się zabrać za Podgórze, jest dobrym krokiem.

Co ze wspomnianą ustawą prezydencką?

- Taka ustawa dawałaby gminom możliwość tworzenia prawa lokalnego w tej kwestii i nakładanie opłat za reklamy. Ustawa ugrzęzła w Sejmie, ale nie z tego powodu. Ona mówi także o innych formach ochrony krajobrazu i one wywołują głęboką dyskusję między samorządami a rządem. Pewnie się tak skończy, że inne części ustawy będą obcięte, żeby mogła wejść ta część o reklamach. Trzeba pościągać płachty z naszych miast. Mamy w Krakowie gnój reklamowy. Trzeba to wyczyścić.

Nastąpi to w tym roku czy park kulturowy to będzie jedyne narzędzie, którym będziemy mogli się posługiwać?

- Ja mam nadzieje, że ta ustawa wejdzie w tym roku w życie. Polacy to dostrzegli, dyskutują o tym. Trzeba oczyścić miasta ze śmieciowej reklamy.

Jest nowy projekt obiektu, który miałby stanąć na miejscu dawnego hotelu Cracovia. Nie zgadzają się na niego jednak władze miasta. Jest możliwy kompromis w tej sprawie?

- Tutaj mamy problem prawa. Coś w tym miejscu jest dopuszczalne a coś nie. Echo Investment chce budować coś niedopuszczalnego. Nie tędy droga. Nie chodzi o urodę budynku, ale jego funkcję. O to jest spór. Odrębną rzeczą jest to, że ten budynek tworzy historię architektury Krakowa. Kiedyś był taki hymn komunistów: „Międzynarodówka” i tam był taki fragment: „Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata”. Niekoniecznie to powinno być nasze przesłanie w Krakowie.

Możliwy jest taki scenariusz, że władze Krakowa podnoszą larum, ale w końcu ustąpią i doczekamy się kolejnej galerii?

- To jest czarny scenariusz. Trzeba się zastanowić, jak mogło do tego dojść. Albo w Echo Investment ktoś popełnił błąd, albo otrzymał ze strony miasta jakieś deklaracje.

Senat w przyszłym tygodniu przyjmie ustawę o pomocy działaczom opozycyjnym represjonowanym przez 1989 rokiem. Senatorowie chcą rozszerzyć ten termin, ale przecież na przykład nie każdego udało się złapać.

- To dobry przykład. Nie wszyscy siedzieli w więzieniu, ale się ukrywali, nie mogli pracować i stracili szanse życiowe. Gdy zbliżamy się do świętowania 25 lat niepodległości, okazuje się, że jest grupa osób, która ponosiła ryzyko a teraz sobie nie radzi w obecnej rzeczywistości. Chodzi o rodzaj pomocy symbolicznej. To nie przywileje, to możliwość udzielenia pomocy 2000-4000 ludziom, którym losy przetrąciła historia. Wiem, że różni prezesi banków uważają, że wszystko zawdzięczają sobie. To nieprawda. Wiele zawdzięczają ludziom, którzy kiedyś walczyli o to, żeby było lepiej.

Drugie czytanie w tej sprawie w przyszłym tygodniu. Uda się w tym roku?

- To ustawa senacka. Chcielibyśmy, żeby ona weszła w życie w czerwcu. To by miało symboliczny wymiar, żeby w 25-lecie przełomu pamiętać o ludziach, którzy ten przełom umożliwili.

Prasę przeglądał Krzysztof Piasecki:



Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię