Podróż i pamięć - to dwa słowa klucze do lektury książki. Wojciech Nowicki cofa się pamięcią do przeszłości swojej rodziny. Ale nie szuka w dokumentach, nie buduje drzewa genealogicznego. Jego poszukiwania to raczej podróż w wyobraźni, budowanie historii ze strzępków pamięci jakie pozostały w nim i w ustnych przekazach najbliższych. "To tylko proza" zastrzega się autor, przypominając nam, że nie napisał dokumentu, że jego książka nie jest reportażem. reportażami nie są też jego zapiski z podróży odbywanych w różnym czasie do rozmaitych miejsc, choć powtarzają się w nich najczęściej rumuńskie, mołdawskie i albańskie tropy.

Tomasz Fijałkowski napisał w recenzji "Salek": " Szlak wędrówki prowadzi go jednak dziwnym trafem przede wszystkim w miejsca równie niedookreślone i nie do końca oswojone jak te, w których wyrósł, miejsca zastygłe w stanie niedopełnionej przemiany.(...). Podczas podróży zwiedza, owszem, muzea i zabytki, najważniejszym jednak przewodnikiem jest dlań nie bedeker czy tomy "Lonely Planet", lecz pewna powieść - "Życie. Instrukcja obsługi" Georges'a Pereca.

A Andrzej Stasiuk dodaje: "Miejscami skóra cierpnie z radości, gdy się to czyta".

Wojciech Nowicki
"Salki"
Wydawnictwo Czarne 2013
Czyta: Krzysztof Globisz
Reżyseria: Ewa Ziembla
Realizacja: Wojciech Gruszka