Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Akademia Muzyczna. 130 lat!

Akademia Muzyczna w Krakowie świętowała 130-lecie! Tak, to już 130 lat, bo uczelnia wywodzi swoją historię od Konserwatorium Krakowskiego, które zostało założone 1 lutego 1888 roku przez Władysława Żeleńskiego, kompozytora, absolwenta konserwatoriów w Pradze i Paryżu. Jubileusz trwał całą niedzielę, 26 lutego i zakończył się wieczorem, koncertem w Filharmonii Krakowskiej. Na widowni pojawili się, i absolwenci, i pedagodzy. Było to wielkie święto muzyków i muzyki, a rozmowy na bankiecie, na który została zaproszona cała koncertowa publiczność trwały długo i wspomnieniom nie było końca.

fot: A.Malatyńska

Uczelnia należy do najważniejszych szkół artystycznych w naszym kraju. Słynie z świetnych pedagogów i dobrych absolwentów. Jako jedyna w Polsce może się poszczycić tym, że w gronie jej absolwentów jest dwoje zwycięzców Konkursu Chopinowskiego: Halina Czerny Stefańska (1949) i Adam Harasiewicz (1955). Z jej absolwentów rekrutowało się także dwoje ministrów kultury: Joanna Wnuk-Nazarowa i Andrzej Zieliński. Ale z uczelni tej wyszło wielu doskonałych muzyków zarówno solistów jak i pracujących w zespołach na całym świecie. Wśród nich jest m.in.: Kaja Danczowska, Elżbieta Towarnicka, Ewa Bukojemska Zbigniew Wodecki, Skaldowie (Andrzej i Jacek Zielińscy) Zygmunt Konieczny, Stanisław Radwan, Andrzej Zarycki, Abel Korzeniowski.  Wśród absolwentów jest też grono fantastycznych dyrygentów takich jak: Stanisław Skrowaczewski, Kazimierz Kord, Jerzy Katlewicz, Krzysztof Missona, Antoni Wit. Ale najsłynniejszym absolwentem znanym na całym świecie jest Krzysztof Penderecki, późniejszy wieloletni rektor tej uczelni. Za jego kierownictwa, w latach 70. i 80. uczelnia ta była oazą innego, niekomunistycznego świata.

Program niedzielnego koncertu został skomponowany bardzo ciekawie. Wieczór  otworzył „Magnificat” - kompozytora nazywanego polskim Monteverdim czyli Mikołaja Zieleńskiego i jak czytamy w programie -  była to„…pieśń uwielbienia bo wielkie rzeczy uczynił Wszechmocny, a więc dziękczynienia za Akademię. Potem dziękczynienie za twórców, których działalność zaważyła w sposób zasadniczy na losach naszej Alma Mater: Władysława Żeleńskiego za to, że istniejemy, a Krzysztofa Pendereckiego za to, że jesteśmy tacy”. I tak zabrzmiała w kolejności „Polimorfia” na 48 instrumentów smyczkowych Krzysztofa Pendereckiego oraz uwertura charakterystyczna na orkiestrę „W Tatrach” Władysława Żeleńskiego.

Wykonawcami byli: Chór Psalmodia, Chór AM w Krakowie, Chór Mieszany Katedry Wawelskiej, troje artystów grających na pozytywach: Dariusz Bąkowski-Kois, Andrzej Białko, Marcin Szelest oraz Orkiestra Symfoniczna Akademii Muzycznej w Krakowie. Całość poprowadził Stanisław Krawczyński, dyrygent, absolwenta tej uczelni, a obecnie jej rektor. Były to piękne wykonania, pełne młodzieńczej energii i werwy, a jednocześnie bardzo precyzyjne.

Wielką niespodzianką dla mnie była prezentacja „Polimorfii” Krzysztofa Pendereckiego. Utwór ten po 50 latach przeżywa prawdziwy renesans. Zawdzięcza to Jonny’emu Greenwoodowi, gitarzyście zespołu Radiohead, który skomponował własny utwór będący artystyczną odpowiedzią na „Polimorfię” Pendereckiego. Obie kompozycje wykonywane razem parę lat temu znalazły się później na płycie „Krzysztof Penderecki and Jonny Greenwood”, co zapewne dało drugie życie „Polimorfii”. Koncert jubileuszowy udowodnił, że minęło 50 lat, a „Polimorfia” świetnie brzmi, fascynując nadal pomysłami dotyczącymi wydobywania dźwięku z instrumentów w  orkiestrze. Kompozycja zaliczana jest do tzw. sonoryzmu. A więc nie melodia i jej przetworzenia, nie harmonia odgrywają tu najważniejsza rolę, tylko barwne płaszczyzny brzmieniowe.

Na finał zabrzmiała uwertura charakterystyczna „W Tatrach” Władysława Żeleńskiego, piękny symfoniczny utwór mający w sobie duże pokłady nostalgii. Napisana z dużym rozmachem zachwyciła publiczność. Trudno się dziwić, był to kawał dobrej symfoniki. I jednocześnie bardzo żal, że ten kompozytor jest dziś prawie wcale nie wykonywany. Smutne, że tak dobra muzyka pozostaje w cieniu.

Bohaterem muzycznego  wieczoru okazał się  Stanisław Krawczyński, który dyrygował tak sugestywnie i z tak wielką emocją, że muzycy siedzący na estradzie nie mogli pozostać obojętni. Obojętna nie pozostała też publiczność, która długimi brawami wielokrotnie zmuszała dyrygenta do ukłonów na estradzie.

A potem było już świętowanie i rozmowy. I jak tam byłam, wino piłam, wznosząc toast za Akademię Muzyczną w Krakowie: kolejnych wielokrotności 130 lat!

 

 

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię