Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z Maciejem Michałowskim, dyrektorem biura ministra infrastruktury i pełnomocnikiem ministra ds. Igrzysk Europejskich 2023.

Do niedzieli trwają w Krakowie i Małopolsce Igrzyska Europejskie. Można już jednak próbować przygotowywać bilanse. Pan się przyglądał temu wydarzeniu od dawna, głównie z punktu widzenia inwestycji. Zapytam o doświadczenia obserwatora i uczestnika. Był pan na zawodach jako widz.

- Jako widz tak, jako uczestnik nie. Jestem pod wrażeniem Igrzysk. Są dyscypliny, których wcześniej nie widziałem, ale też dyscypliny, które Małopolanie i Polacy mogą oglądać na co dzień. Wiele osób przychodzi na wydarzenia sportowe. Są kwalifikacje, gdzie jest ich mniej, ale sam byłem jako widz na ceremonii otwarcia. Było 20 tysięcy osób. Prawie pełny stadion był. Byłem na torze kajakarskim w Kryspinowie. Byłem na kwalifikacjach, było mniej osób. Byłem też na koszykówce 3x3. Polski wygrały mecz z Estonią, jedna z koszykarek odniosła ciężką kontuzję kolana. Mecz był jednak ciekawy. Był pełny stadion. Niektóre dyscypliny przyciągają więcej, niektóre mniej osób. Impreza jest na plus. Wielka tu jest zasługa marszałka Kozłowskiego, który dopilnował wszystkiego. Zostały trzy dni Igrzysk. Zachęcam do oglądania, do pójścia. Wszystkim się spodoba.

Widać, że Kraków na organizacji Igrzysk zyskał. Wiele miejsc Małopolski jest pokazywanych w telewizji w Polsce i wielu państwach na świecie. Przyzna pan jednak, że mało widać Igrzyska w Krakowie na ulicach?

- Gdyby budżet wydarzenia był taki, jak Olimpiady w Pekinie… Tam było około 40 miliardów dolarów. Wtedy byłaby świetna promocja. To trzecie Igrzyska Europejskie. One są pierwszy raz w Unii Europejskiej. Można było zobaczyć tramwaje w Krakowie oklejone reklamą. Widać było reklamy. Nie było jednak takiej promocji jak na Światowe Dni Młodzieży. Wtedy wszędzie były flagi, reklamy, bilbordy. I tak uważam, że promocja wydarzenia była wystarczająca.

Miasto swoją szansę wykorzystało? Środki z rządowej specustawy na infrastrukturę miejską zostały w całości wykorzystane? Ma pan poczucie, że zostały dobrze rozliczone?

- Myślę, że tak. 350 milionów dla Krakowa... Krakowianie widzą efekty tych pieniędzy. One zostały dobrze wykorzystane. Jest kilka tygodni ciężkiej pracy, żeby to rozliczyć. Czekamy na dokumenty.

Jutro wchodzą w życie przepisy nowelizacji ustawy, która sprawi, że część autostrad w Polsce dla samochodów osobowych będzie darmowa. Jednak nie wszystkie płatne odcinki staną się darmowymi. Które odcinki od jutra będą darmowe?

- Odcinki darmowe dla samochodów osobowych i motocykli to A4 Wrocław – Sośnica i A2 Stryków - Konin. To odcinki zarządzane przez GDDKiA. A4 to oszczędność 16 zł 20 groszy. A2 to 9 zł i 90 groszy. To taka strategia, żeby... Nie uważamy, że te odcinki powinny być płatne. To zapowiedź sprzed kilku tygodni. To obietnica prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Dotrzymujemy słowa. To kwestia bezpieczeństwa. Im więcej samochodów na autostradach i drogach ekspresowych, tym mniej wypadków.

Ktoś powie, że prawie 30 złotych płaci się za odcinek A4 Kraków-Katowice. Jest szansa w najbliższym czasie, żeby on też stał się darmowy?

- Ministerstwo infrastruktury i rząd ciągle pracuje, żeby wszystkie autostrady były jak najtańsze lub bezpłatne. Czekamy na rozmowy i decyzje. Mamy nadzieję, że to nastąpi w najbliższym czasie. Trudno powiedzieć. Jest trzech prywatnych operatorów autostrad w Polsce. To umowy koncesyjne podpisane lata temu. One często są na prawie 50 lat. To trudne tematy. Mam nadzieję, że to będzie rozwiązane.

W tej nowelizacji pojawia się też zapis dotyczący tak zwanych „wyścigów słoni”. Chodzi o trwające kilometrami manewry wyprzedzania się samochodów ciężarowych, gdy jeden jedzie nieznacznie szybciej od drugiego. Całość powoduje zatory na drodze. Ma to być zabronione. Jak to ma w praktyce wyglądać?

- Jutro wchodzą w życie przepisy ws. wyścigu słoni. Tak to nazwała prasa. To zakaz wyprzedzania samochodów ciężarowych na autostradach i drogach szybkiego ruchu o dwóch pasach. Jak jest więcej pasów, będzie można wyprzedzać. Jest jednak wyjątek. Samochód ciężarowy będzie mógł wyprzedzać inny pojazd, który znacząco wolniej porusza się od prędkości dozwolonej na drodze szybkiego ruchu. Także w sytuacji gdy drogowcy koszą trawę. Wtedy można wyprzedzać. Dość niedawno podjęto decyzję o rozbudowie autostrady A4, A2 i A1 o trzeci pas ruchu. Zakaz od jutra będzie, ale ułatwimy kierowcom sprawę. Pasów na drogach będzie więcej. Jak będą trzy pasy, kierowcy ciężarówek będą się mogli wyprzedzać na dwóch skrajnych pasach.

Tunel pod Świną, czyli przeprawa stała, gdzie suchą stopą będzie można dojechać z Rzeczpospolitej do jej koniuszka w Świnoujściu. Do tej pory, żeby dotrzeć z Polski do Świnoujścia, bez objazdu przez Niemcy, trzeba było korzystać z przeprawy promowej. W wakacje powodowało to spore korki i godzinne oczekiwanie. Prom może przejść do historii. On będzie awaryjnie działał, ale tunel będzie dla wszystkich i za darmo.

- Tak. Sprostuję. Z Rzeczpospolitej do Rzeczpospolitej. Świnoujście jest w Polsce. Dziś jesteśmy w Krakowie. Jak ktoś nie był w Świnoujściu, to powiem. Miasto jest rozdzielone. Dziś nie można przejechać tam. Są przeprawy promowe. Trzeba na nie czasem czekać kilka godzin. To skandal. Tego nigdy nie powinno być, a to trwało latami. Dziś o 12:00 ruch zostanie puszczony. Powstał tunel, który od 2006 roku był zapowiadany. Już wtedy zagwarantowano 2 miliony na pierwsze prace porządkowe. Potem tunel został dofinansowany w 2016 roku przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych. To środki europejskie. Środki zostały przekazane miastu Świnoujście. Dzięki temu można było połączyć Świnoujście tunelem z Rzeczpospolitą. To połączenie drogowe. Mieszkańcy i turyści na to czekali.

Program przystankowy. Mówiliśmy o nim nie jeden raz, ale są istotne informacje ws. możliwej modernizacji przystanków kolejowych na mapie Małopolski w przyszłym roku...

- W przyszłym i tym. Nie jeden raz mówiłem w Radiu Kraków o przystankach budowanych w Krakowie i Małopolsce. W środę premier podpisał uchwałę rządu ws. programu przystankowego za zeszły rok. Sprawozdanie spowodowało, że są środki na budowę nowych przystanków. Dzięki temu będzie 37 nowych przystanków. 13 będzie w Małopolsce. One w większości są w Dolinie Popradu na linii 96 lub 105. Jeden jest w Tuchowie. W sumie będzie 13 w Małopolsce. W Dolinie Popradu są oddawane świeże, piękne dworce. Będą wyremontowane perony. Mamy jedną z najpiękniejszych linii kolejowych w Polsce. Modernizowane będą przystanki: Stary Sącz, Rytro, Andrzejówka, Muszyna, Muszyna-Zdrój, Barcice, Młodów, Łomnica-Zdrój, Wierchomla Wielka, Zubrzyk, Żegiestów-Zdrój, Milik i Tuchów. One będą modernizowane. Procedury trwają. PKP PLK ma dokumentację. Przetargi będą rozpisywane. Czekaliśmy tylko na decyzję rządu.