W środę krakowska Rada Miasta przyjmie rezolucję w sprawie przywrócenia pociągu Matejko. Podpisy pod petycją w obronie "Matejki" zbiera "Gazeta Wyborcza w Krakowie". "Ta sprawa powinna być załatwiona" - przekonywał poseł Fedorowicz w porannej rozmowie Radia Kraków. Zapewnił także, że o możliwość przywrócenia Matejki zapyta minister infrastruktury.

 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Jerzym Fedorowiczem.

To przepadło? W tej kadencji nie doczekamy się ustawy o finansowaniu mediów publicznych?

- Mamy nadzieję. Wczoraj rozmawiałem z przewodniczącym Grupińskim i jest wola, żeby prace nad ustawą się zaczęły. Po moich rozmowach z panem Dworakiem i ministrem Wyrobcem mówiłem, że eksperci zakończyli działania. Jest jedna kwestia, która nas denerwuje. Na razie nie ma woli rządu. Mogę powiedzieć, że jest nowy rząd, nowa minister kultury i szereg ustaw gospodarczych, które muszą wchodzić. Ta kolejność zrzucania do komisji sejmowej jest poukładana. Mam nadzieje, że przedstawię informację przed nowym rokiem. Za chwilę zbiera się prezydium mojej komisji i będziemy o tym rozmawiać. Będziemy próbowali wsadzić to do planu pracy.

 

Trudno sobie wyobrazić, żeby przed wyborami ktoś mówił o opłatach nakładanych na obywateli. Zawsze lepiej jest odłożyć na później jak przez ostatnie 7 lat.

- Tak było. Chciałem rozjaśnić informację. Pracę nad ustawą trwały kilkakrotnie. Jedna ustawa nie weszła z powodu zamieszania koalicyjnego. Druga wskazywała pieniądze stałe w wysokości 900 milionów z budżetu. To zablokował kryzys. Premier powiedział, że nie można tak zrobić. Ciągle mamy wewnętrzny spór. Na całym świecie jak coś wchodzi to jest płacone. W Holandii czy Anglii jak kupujesz telewizor to płacisz abonament. U nas tak nie jest. Będziemy się starali uwolnić emerytów, że chodzi o 70 lat, trzeba podać dokument, żeby to się skończyło. Ja też jestem emerytem. Ludzie mają ten problem. Ustawa jest potrzebna.

 

Z drugiej strony pan mówi, że nie ma woli rządu. Lepiej nie teraz?

- Ja będę przedstawiał stanowisko w tej sprawie. Z rządu wychodzi szereg ustaw. To nie jest może sprawa rządu, ale kolejności. Tyle mogę powiedzieć. W tym momencie nie zależy to od posłów.

 

Zdarzyło się panu jechać do Warszawy pociągiem Matejko?

- Jeździłem tym pociągiem i wiem o co chodzi. Pani z Gazety Wyborczej do mnie dzwoniła i to wspieram. Rozmawiamy z panem Lassotą. Nie może być tak, żeby człowiek, który zarabia średnią krajową, nie miał połączenia z Warszawą za niższe pieniądze. To kwestia ułożenia rozkładu jazdy. To jest tak, że tory są przygotowane do szybkiej jazdy a ten pociąg wolniej się porusza. Sprawa jest otwarta. Jeśli będzie do tego rezolucja rady miasta Krakowa to może nam pomóc. Proszę się uspokoić, bo jednak ta sprawa powinna być załatwiona. Robimy wszystko, żeby Matejko pojawił się na trasie. W piątek będę jechał Pendolino, chcę to zobaczyć i jak to się układa. Słyszałem, że jak nie będzie pełnego obłożenia to koszty w Pendolino będą spadać, ale to nie będzie wystarczające dla studentów czy osób starszych.

 

Krakowianie zbierają podpisy pod petycją. Może trzeba wprost zapytać panią minister czy jest możliwa korekta, żeby pasażerowie z mniej zasobnymi portfelami mogli jeździć do Warszawy? Trochę to wygląda na „krojenie pasażerów”.

- Obiecuję, że zapytam panią minister jaka jest sytuacja. Będzie to oficjalne zapytanie poselskie w imieniu mieszkańców. Dostaniemy odpowiedź.

 

Władze Małopolski chcą postawić w Krakowie Małopolskie Centrum Nauki, na które chcą przeznaczyć około 100 milionów złotych. Przy ponad 300 milionach na Centrum Nauki Kopernik w Warszawie wyglądamy jak ubodzy krewni.

- Tak. Rzeczywiście Kopernik to sztandarowa budowla i miejsce o ogromnych kosztach. Nas na to pewnie nie stać. W Krakowie mieści się Narodowe Centrum Nauki. Jak marszałek mówi o 100 milionach to wie co za to można zrobić. Jak mogę mówić o naszym mieście to Kraków zyskuje na trzech gałęziach. To wysokie technologie, nie mamy wielkiego przemysłu, ale gromadzimy ludzi. Druga rzecz to nauka. Kraków to miejsce nauki. Trzecia to kultura i turystyka. Centrum Nauki, jak 100 milionów to za mało, to następny etap jest taki, że będziemy szukać środków zewnętrznych, żeby to było na najwyższym poziomie.

 

Nie będzie to „miś” na miarę naszych marzeń i możliwości.

- Ja się cieszę jak przyjeżdżam do Warszawy i ludzie mówią jakie mamy Centrum Kongresowe, halę. Kampus też się rozwija. Tych pięknych miejsc w Krakowie jest sporo. Musi być jakaś kolejka. Witajmy z radością tę inicjatywę a o pieniądze będziemy się starać.