Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Czy wirusy rządzą światem?

Wirusy spadają na nas miliardami każdego dnia z najwyższych warstw atmosfery. Pławimy się w bilionach ich cząstek podczas każdej kąpieli w oceanie. Albo wreszcie – nasze własne geny usiane są szczątkami dawno już umarłych wirusów, które w prehistorii zaatakowały przodka naszego gatunku.

wirus grypy, fot.pixabay

Przez długie lata naukowcy żyli w przekonaniu, ze w morskiej wodzie nie ma wirusów. Ci, którzy je znajdowali byli przekonani, że to skutek zanieczyszczenia ściekami lub odpadami z wód lądowych. W 1986 roku Lita Proctor ustaliła, że  litr morskiej wody może zawierać nawet 100 miliardów wirusów. Liczby te nie oznaczają, że pływanie w oceanie to wyrok śmierci. Najczęstszym celem wirusów są bakterie i inne jednokomórkowe organizmy.

Niektórzy badacze oceniają, że Ziemia może być domem dla ponad 100 bilionów gatunków wirusów, w większości zamieszkujących właśnie morza i oceany.

Niektóre wirusy współcześnie dręczące człowieka są dla nas całkowicie nowe. Inne są słabo poznane i egzotyczne. Rinowirusy – główna przyczyna sezonowego przeziębienia, to starzy towarzysze człowieka. Szacuje się, ze każdy z nas spędzi w łóżku co najmniej rok życia  z powodu przeziębienia. Hipokrates, lekarz ze starożytnej Grecji za przeziębienie obwiniał brak równowagi humorów, płynów wypełniających ciało. 2 tysiące lat później nasza wiedza o przyczynach przeziębienia wcale nie była pełniejsza. Naukowcy i lekarze zmagają się z wirusami od tysięcy lat. Z jednymi wygrywają, z innymi przegrywają. Szczepionki zawsze były ich dobrym sprzymierzeńcem.

Słowo „wirus” pierwotnie oznaczało albo życiodajna substancję, albo zabójczy jad – przypomina Carl Zimmer w książce "Planeta wirusów”.  Jego zdaniem w wypadku wirusów „kreacja i destrukcja tworzą jedno”.

Z dr hab.Szymonem Drobniakiem z UJ rozmawiała Ewa Szkurłat.

Autor:
Ewa Szkurłat

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię