Po nocnym ataku zimy w Tarnowie nadal pracują pługi i piaskarki. Ale jak przyznają drogowcy to już raczej końcowe sprzątanie, niż walka z nadmiarem śniegu.

A prognozy są optymistyczne. Będzie ciepło. Ostatnie płatki śniegu spadły około północy i od tego momentu cały czas pracował sprzęt do odśnieżania. W sumie w użyciu było 19 dużych pługopiaskarek i 10 mniejszych – tak zwanych chodnikowych.

Także mundurowi chwalą kierowców. W Tarnowie i w okolicach doszło w ciągu  nocy zaledwie do kilku niegroźnych kolizji.

Spokojna noc była też na sądeckich i limanowskich drogach. Nie doszło tam do ani jednej kolizji, czy wypadku. Nocą opady śniegu ustąpiły. Teraz  główne trasy są czarne, ale mokre. Na drodze krajowej numer 28 kierowcy szczególnie powinni uważać na podjazdach w miejscowościach Gruszowiec, Wysokie i Ptaszkowa.

Dość niebezpiecznie jest też w okolicach Krynicy na drodze krajowej numer 75. Trasa przebiega przez las i z drzew spada śnieg. Szczególną uwagę należy też zwrócić jadać drogą wojewódzką między Dąbrową, a Bartkową.  Kręta trasa prowadzi wzdłuż Jeziora Rożnowskiego i jest tam wciąż bardzo ślisko.

Noc dla policjantów i strażaków była spokojna. Jak podkreślają funkcjonariusze, nocą ruch był niewielki. Kierowcy prawdopodobnie przestraszyli się wczorajszych kilkugodzinnych intensywnych opadów śniegu i zostali w domach. 

Wczoraj podczas śnieżycy na sądeckich drogach doszło do kilkunastu na szczęście niegroźnych stłuczek.

 

Marcin Golec/Bartosz Niemiec/kp