Sara Maria Andrasz była niewątpliwie bardzo znaną tarnowską Romką. Uczestniczyła w każdym tarnowskim taborze - zawsze w długiej romskiej sukni opowiadała o romskich tradycjach i uczyła dzieci romskich tańców. Przez najbliższych nazywana była "ciotka Sarą".
"Należała do grupy Romów, którzy zamieszkiwali kiedyś Beskid Niski, okolice Dukli, żyli wśród Łemków. Po akcji Wisła, mimo że zdarzenia te bezpośrednio ich nie dotyczyły, opuścili te tereny. Tułali się jakiś czas na północy Polski i na Dolnym Śląsku, aż z początkiem lat 50. osiedlili się w Tarnowie. To tu powstał zespół artystyczny Nevo Drom, czyli Nowa Droga. Ciotka Sara była jego główną solistką" - przypomina Adam Bartosz, znany tarnowski romolog. "Była to zwyczajna Cyganka. Tak by się mogło wydawać. Ona nie zajmowała stanowisk, nie uczestniczyła w życiu politycznym. Była znana jednak przez praktycznie wszystkich tarnowian. Ona cieszyła się ogromnym szacunkiem" - dodaje Bartosz.
Rodzina Andraszów ma olbrzymi wkład w sukces integracji w Małopolsce społeczności romskiej i polskiej. "Istotnie Tarnów był wzorcowym przykładem, jak można tę zupełnie obcą społeczność kulturową włączyć w publiczne życie reszty mieszkańców. To tu przyjeżdżali pracownicy ministerstw, którzy mieli za zadanie pomagać w adaptacji Romów i tu właśnie znajdowali wzór. Ale na marginesie muszę wspomnieć, że wśród grup romskich Tarnów był podawany jako niedobry przykład. Mówili, że tu "Cyganie zaprzedali się gadziom". To była trudna adaptacja" - mówi Adam Bartosz.
Trzeba też przyznać, że ta integracja polsko-romska w Tarnowie nie zawsze przebiegała spokojnie. Zdarzały się spięcia i problemy, ale z całą pewnością Romowie tarnowscy zaskarbili sobie sympatię mieszkańców barwnymi i kolorowymi zwyczajami. Romskie tabory organizowane co roku w Tarnowie od lat przyciągają tłumy zainteresowanych.