- To dla nas pewne norma w deszczowe dni. Takie opady w Gromniku są gorsze niż wylew rzeki Białej. Przy takich opadach woda spływa drogą wojewódzką, powiatową i gminną. Te małe rzeki skupiają się na rondzie. To jest przyjmowane w centrum i musi się rozlać - tłumaczy wójt gminy Gromnik, Bogdan Stasz.

Strażacy całą noc pomagali mieszkańcom wypompowując nagromadzoną wodę. Straty odnotowano w sumie w kilkudziesięciu domostwach. Sprzątanie efektów ulewy może potrwać jeszcze kilka dni.

 

 

 

 

(Marcin Golec/ko)