- Uzbierały się 22 dni bez ani jednego klienta. To prawie 1/3 sezonu. Rzadko kiedy zdarzają się tak nieprzyjazne lata do wypoczynku w mieście - mówi Edward Rusnarczyk, szef Tarnowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Straty wynikające ze sprzedaży mniejszej ilości biletów zostaną pokryte z budżetu miasta. Prawdopodobnie dochód będzie nawet o kilkaset tysięcy złotych mniejszy niż początkowo planowano.
(Marcin Golec/ko)