Tarnów od wielu lat marzy o własnej uczelni, która kształciłaby magistrów i miała własną bazę naukową. Na razie w Tarnowie PWSZ kształcić może na drugim stopniu tylko na kierunkach - pielęgniarstwo i polonistyka. Trwają starania, aby studenci w Tarnowie mogli także uczyć się na studiach magisterskich na administracji.

Nowy rektor uczelni wybrany ma byc do sierpnia - o te funkcję ubiega się 4 kandydatów: prof. dr hab. Marian Kozaczka, dr hab. inż. Jadwiga Laska, dr hab. Michał Nawrocki,  dr hab. Wacław Rapak.    

 

Rozmowa Agnieszki Wrońskiej z rektorem tarnowskiej PWSZ, Stanisławem Komornickim

Chciałby być pan  kandydatem, gdyby pan mógł?

Stanisław Komornicki: Jest to bardzo silna pokusa, ale uważam że to dobrze, że prawo tak określa, ponieważ człowiek zawsze ma pełno pomysłów. Ja je oczywiście dalej też miewam, ale może rzeczywiście lepiej zostawić pole innym, którzy przyjdą i popatrzą na to inaczej. Pewnie uda im się odnieść sukces, tam gdzie mnie się nie udało. Będę kibicować z całej siły, bo nie ukrywam, że praca w PWSZ była, jest i będzie ważna częścią mojego życia.

Co mam uważa za swój największy sukces podczas ostatnich dwóch kadencji?

Stanisław Komornicki: To na pewno rozbudowa infrastruktury uczelni. Nasz nowy budynek, ukończony na początku roku 2013, zwiększył naszą powierzchnie dwukrotnie. To naprawdę dużo. Kosztowało nas to sporo, także zdrowia.  Państwo wiecie, że budowa nie odbyła się bez rozmaitych kolców. Główny wykonawca upadł w najmniej odpowiednim dla nas momencie. Budowę udało się ukończyć przy pomocy członków konsorcjum. Zmagamy się z usterkami i to pewnie jeszcze potrwa dosyć długo. Zmagamy się też z licznymi procesami, które się z tym wiążą, bo  prawo w Polsce chroni podwykonawce, ale nie chroni inwestora, więc za niektóre rzeczy zapłaciliśmy dwa razy. To jest jeden sukces.
Z całą pewnością do sukcesów można zaliczyć otwarcie studiów magisterskich. Najpierw na polonistyce, a dwa lata temu na pielęgniarstwie. Te ostatnie studia cieszą się dużym powodzeniem, co świadczy o tym, że istniało bardzo duże zapotrzebowanie, na które odpowiedzieliśmy. Zastanawiamy się nad kolejnym kierunkiem magisterskim. Złożyliśmy już odpowiedni wniosek do ministra w sprawie administracji, ale on ciągle jest w trakcie procedowania, więc trudno mi powiedzieć, co się stanie. Tak naprawdę, te wszystkie studia drugiego stopnia to jest wstęp do przyszłej Akademii Tarnowskiej, bo bez kształcenia na drugim stopniu trudno marzyć o rozwoju badań naukowych, trudno marzyć o tym, aby iść szczebel wyżej.

Czy porażką nie jest właśnie to, że przez te dwie kadencje nie udało się zrealizować  marzenia o Akademii Tarnowskiej?

Stanisław Komornick : Mój poprzednik mówił jeszcze o Akademii Tarnowskiej w zupełnie innej sytuacji prawnej. Ustawa z 2005 r. przekształcała państwowe szkoły wyższe zawodowe w małe uniwersytety. Po dwóch kolejnych nowelizacjach jest to zupełnie inna ustawa. Takie uczelnie jak nasza ustawia w charakterze szkoły zawodowej chyba jeszcze bardziej niż było to w pierwotniej ustawie z roku '97 i wprowadza bardzo dużo ograniczeń dotyczących naszej działalności. Jednak o tym nie będę mówić, bo nie przeszedłem tutaj się skarżyć.

Myśli pan, że pana następcom nie uda się doprowadzić do tego, aby w Tarnowie powstała Akademia?

Stanisław Komornicki: Tego nie wiem, ale wiem, że determinacja jest rzeczą  bardzo ważną. Na pewno nie obejdzie się to bez szerokiej współpracy z samorządem i nie tylko samorządem. Tego musi chcieć całe środowisko. Tego nie da się zrobić od wewnątrz. Kiedyś pan rektor Juszkiewicz ,kiedy powstała pierwsza idea Akademii Tarnowskiej, próbował to właśnie w ten sposób zrobić. Przyznaję, że było to coraz trudniejsze, ale proszę pamiętać, ze w strategii uczelni, która jest zapisana na na naszej stronie i każdy może do niej zaglądnąć Akademia Tarnowska jest sformułowana jako jeden z celów strategicznych.

Czy w obecnej sytuacji jest sens tworzenia Akademii Tarnowskiej? Tak blisko Krakowa? Przy takich wymaganiach ustawowych, przy takich trudnościach formalnych  i przy zarzutach, że PWSZ w Tarnowie kształci bezrobotnych?

Stanisław Komornicki: Jest mi bardzo przykro, że takie zarzuty się pojawiają i ja bym bardzo się cieszył, gdyby ktoś porównał ilość bezrobotnych w Tarnowie po PWSZ z ilością bezrobotnych w Krakowie, którzy ukończyli renomowane uczelnie krakowskie. Okazało by się, że statystycznie jest to porównywalne. Jesteśmy przede wszystkim uczelnią dla ludzi z Tarnowa i powiatu tarnowskiego oraz powiatów ościennych. W związku z czym nasi absolwenci najczęściej mieszkają w okolicy. Dla duży ośrodków to nie jest całkiem tak samo i nikt, na przykład nie będzie szukać bezrobotnych absolwentów UJ, bo ja wiem w Starachowicach, strzelam.  Natomiast bardzo wielu przedstawicieli mediów szuka ich w Tarnowie twierdzić, że to są nasi absolwenci. Muszę powiedzieć proszę Państwa,że to naprawdę jest bardzo jednostronne patrzenie. Nasi absolwenci kończą bez problemów studia drugiego stopnia na renomowanych uczelniach. Wielu z nich jest już po doktoracie. Wielu z nich odniosło sukcesy zawodowe zarówno po PWSZ jak i ukończywszy jeszcze studia drugiego stopnia gdzie indziej, więc naprawdę mówienie o naszej uczelni jako o fabryce bezrobotnych takie nawet sformowania się pojawiały jest naprawdę krzywdzące.

W takim razie w jakim kierunku pana zdaniem powinna iść tarnowska PWSZ,  żeby zmienić to zdanie wśród społeczności, zyskać jako uczelnia na mapie Małopolski?

Stanisław Komornicki: Na razie kierunki zmian wyznaczyła nam nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym. Musimy stawiać się uczelnią bardziej zawodową, bardziej praktyczną i powoli zmieniamy profile kształcenia w naszej uczelni, bo ustawa nas do tego zobowiązuje w sposób nieodwołalny do końca roku 2016. Jest to zadanie, które zaczęliśmy i które kolejne władze rektorskie będą musiały doprowadzić do końca.

Jest czterech kandydatów na funkcję, którą pan zwolni w sierpniu tego roku.  Ma pan swojego faworyta?

Stanisław Komornicki: Nie mogę się na ten temat wypowiadać, ponieważ mogłoby to mieć zarówno pozytywne,  jak i negatywne  znaczenie. Trójkę z kandydatów znam osobiście , ale to nie jest powód bym uważał, że któryś z kandydatów nadaje się bardziej lub mniej. O tym, zadecydują wyborcy.

Będzie miał ciężko?

Stanisław Komornicki: Tak. To mogę obiecać. Ja sobie nie wyobrażałem obejmując funkcję rektora,  pomimo tego,że cztery lata  wcześniej byłem prorektorem, że będzie tak ciężko.


Agnieszka Wrońska