- W niektórych przypadkach kwoty, które rabowali sprawcy, były zaskoczeniem dla nich samych. Zdarzało się, że ginęło 500 złotych, ale zdarzało się też, że ginęło kilkadziesiąt tysięcy - mówi Marcin Stępień z tarnowskiej prokuratury rejonowej.

Mężczyznom, którzy wpadli na gorącym uczynku, w trakcie kradzieży w jednej z podtarnowskich miejscowości, początkowo postawiono zarzuty dokonania kilku włamań. Jednak w trakcie śledztwa złodzieje przyznali się do ponad 30.

 

 

 

 

(Marcin Golec/ko)