Były wójt Wierzchosławic, Wiesław Rajski, który miał w ocenie poprzedników zostawić gminę z takimi długami, całą sytuacje przedstawia w zupełnie innym świetle. Jak przyznał w rozmowie z Radiem Kraków, całe zobowiązanie wobec ZUSu miało być spłacone pod koniec roku. Rajski podtrzymuje że składki nie były niepłacone notorycznie a w sprawie spłaty należności prowadził korespondencję ZUSem i z bankiem.

- Faktycznie ZUS nie był opłacany. Związane było to z utratą płynności finansowej, co często się zdarza w przypadku realizowania dużych inwestycji z udziałem środków unijnych - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Wiesław Rajski. - Został przygotowany cały plan naprawczy. Bank przygotował umowę, ale nie zdążyłem jej podpisać, bo 30 listopada przestałem pełnić obowiązki burmistrza.

Zaległości Wierzchosławic wobec ZUS siegają 1.5 miliona złotych. Były wójt nie płacił składek pracownikom oświaty przez kilkanaście miesięcy od 2013 roku.  Nowemu wójtowi Wierzchosławic, Zbigniewowi Drągowi, długi udało się rozłożyć na raty, ale do marca Wierzchosławice muszą spłacić 40 procent należności, czyli 600 tysięcy złotych.

Znalezienie tych pieniędzy będzie nie lada wyczynem, bo Wierzchosławice i bez zaległości wobec ZUSu są jedną z najbardziej zadłużonych gmin w Polsce. Jej zadłużenie sięga 65%.

Kto w sprawie zawinił? Oceni to Regionalna Izba Obrachunkowa. Jeszcze w tym miesiącu ma być przeprowadzona kontrola finansów w Wierzchosławicach.

 

 

(Agnieszka Wrońska/Agnieszka Bednarz/ko/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: