Podopieczni Dariusza Wdowczyka z pewnością nie mieliby nic przeciwko temu, żeby mecz, który zostanie rozegrany w poniedziałkowe popołudnie, ułożył się dla nich tak, jak miało to miejsce prawie rok temu. 6 listopada 2015 w Lubinie w 31. minucie drogę do bramki gospodarzy znalazł Rafał Boguski, ale kluczowa dla przebiegu tamtego meczu była ostatnia minuta pierwszej połowy. Wtedy to z boiska wyleciał bramkarz Zagłębia, Konrad Forenc, a Biała Gwiazda ten mecz wygrała ostatecznie 3:1.

Gorzej sympatycy Wisły wspominają z pewnością starcie obu drużyn w rundzie rewanżowej. Wszystko działo się w kluczowym dla zespołu okresie sezonu. Po fatalnym okresie stery przy Reymonta przejął Dariusz Wdowczyk, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wyprowadził drużynę na prostą. Miejsce w górnej ósemce, które jeszcze jakiś czas wcześniej wydawało się nierealne, za sprawą świetnych wyników pod wodzą Wdowczyka okazało się bardzo możliwe. Wystarczyło w ostatniej zasadniczej kolejce pokonać Zagłębie Lubin. Ta sztuka Wiśle jednak się nie udała. Skończyło się na remisie 1:1 i smutnym wieczorze przy Reymonta.

Według informacji   dochodzących   z obozu wiślaków w spotkaniu z Zagłębiem Lubin  Biała Gwiazda zagra osłabiona nie tylko z powodu absencji pauzującego za żółte kartki Krzysztofa Mączyńskiego. Trener Dariusz Wdowczyk nie będzie mógł bowiem skorzystać z aż trzech kontuzjowanych obrońców - Arkadiusza Głowackiego, Richárda Guzmicsa oraz Adama Mójty. Tym samym na środku obrony zagrać będą musieli zapewne Maciej Sadlok oraz Alan Uryga. Z kolei na lewej strony defensywy spodziewać się można obecności Rafała Pietrzaka.

Nie jest łatwo wskazac faworyta poniedziałkowego starcia. Zagłębie ostatnimi czasy lepiej radzi sobie na wyjazdach, gdzie wygrała trzy kolejne spotkania. U siebie podopieczni Piotra Stokowca spisują się nieco gorzej, ale nie oznacza to wcale, że w poniedziałek tej karty nie odwrócą. Wisła do Lubina jedzie jednak z zamiarem zainkasowania kolejnych trzech punktów. W poprzednim wyjazdowym meczu z Poznania udało się rzutem na taśmę wywieźć jedno oczko, ale tym razem zespół Dariusza Wdowczyka dołoży wszelkich starań, by na remisie sie nie skończyło.

Początek meczu w Lubinie o 18.00.

AD/GB