Termalica rządziła na boisku praktycznie od początku do końca meczu nie dając najmniejszych szans bardziej utytułowanemu rywalowi. I tak naprawdę to wynik 3:0 to najskromniejsza kara dla zabrzan.

Początek trochę nudnawy, ale już pierwsza akcja gospodarzy zakończyła się golem. Prostopadłe podanie Bartłomieja Babiarza do Emila Drozdowicza przez pół boiska sprawiło, że napastnik gospodarzy znalazł się w sytuacji sam na sam i wykorzystał ją w stylu Tomasza Frankowskiego. Goście długo utrzymywali się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Tymczasem w 35. minucie Rafał Kosznik faulował Tomasza Foszmańczyka i sędzia Paweł Gil podyktował jedenastkę pewnie wykorzystaną przez Dawida Plizgę. W drugiej połowie Termalica miała kilka wyśmienitych sytuacji, ale piłka długo nie chciała wpaść do bramki Sebastiana Przyrowskiego. Jednak gdy rozpoczął się doliczony czas gry po centrze z wolnego z prawej strony gospodarze oddali serię strzałów z bliska i w końcu Dawid Plizga wbił piłkę do bramki.             

Termalica Bruk-Bet Nieciecza po dobrym meczu wygrała z jedną z najbardziej utytułowanych drużyn w polskiej piłce, a niektórzy mówili o zwycięstwie Dawida z Goliatem. Ten gigant z Zabrza okazuje się być jednak kolosem na glinianych nogach. Mimo nowego stadionu, nowego prezesa i nowego trenera - zabrzanie mogą mieć w tym sezonie duże problemy. A o ile forma zabrzan jest w dolnej strefie stanów niskich, to forma drużyny z malutkiej podtarnowskiej Niecieczy wyraźnie poszła w górę. Drużyna pod kierunkiem trenera Piotra Mandrysza po przeprowadzce do Mielca i po wzmocnieniu transferem Stano zaczyna przesuwać się w górę tabeli.

To świetny weekend dla małopolskich drużyn w ekstraklasie, w piątek Cracovia strzeliła trzy gole w Kielcach Koronie i sięgnęła po trzy punkty, w sobotnie popołudnie Termalica zdobyła trzy gole i trzy punkty - także nie tracąc bramki, teraz czas na Wisłę, która w niedzielny wieczór zmierzy się z gdańską Lechią.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Górnik Zabrze 3:0
Drozdowicz 5', Plizga 35' (k), Plizga 91'

Termalica: Nowak - Fryc, Stano, Sołdecki, Ziajka - Drozdowicz (75.Biskup), Pleva, Babiarz, Foszmańczyk (62.Kupczak), Plizga - Kędziora (84.Smuczyński).
Górnik: Przyrowski - Kopacz (46.Sadzawicki), Danch, Szeweluchin - Kurzawa (46.Iwan), Sobolewski, Przybylski, Kosznik - Gergel ŻK, Skrzypczak (75.Piasecki), Madej.

A oto jak relacjonowaliśmy ten mecz minuta po minucie: