Ponad 660 kilometrów z Lublina do węgierskiej Papy, prolog I 5 etapów, 25 pięcioosobywych zespołów – to najkrótsza charakterystyka 36. Karpackiego Wyścigu Kurierów. Wyścig poświęcony jest pamięci Wacława Falczaka. Po raz pierwszy wyścig zorganizowany został w 1975 roku. Wtedy trasa prowadziła z Tarnowa do słowackiego Popradu. W 1989 roku po raz pierwszy wyścig dotarł na Węgry. Kończył sie w Miskolcu. W 2000 roku, w 25. edycji ścigano się tylko na małopolskich drogach I na 9 lat zniknęła z klendarza. Powróciła w 2009 roku, by rok później przyjąć formułę wspólnych zawodów państw Wyszehradzkich. Jednym ze zwycięzców wyścigu był późniejszy, czterokrotny mistrz Polski, olimpijczyk z Sydney (7. miejsce), a potem trener kadry narodowej szosowców Piotr Wadecki.

W tym roku na trasie pojawią się kolarze z czternastu krajów. Na starcie stanie 35 Polaków, po 15 Słowaków i Holendrów oraz 12 Włochów, a także 7 Austriaków, 6 Niemców, po 5: Czechów, Litwinów, Węgrów, Białorusinów, Ukraińców i Łotyszy, 4 Słoweńców i 1 Chorwat. Karpacki Wyścig Kurierów, to impreza dla zawodników U-23. Po prologu w Lublinie kolarze będą mieć do pokonania 5 etapów.: Połaniec – Tarnów, Tarnów – Nowy Sącz, Oświęcim – Jabłonka, dookoła Popradu I Veszprem – Papa. Zwycięzcę wyścigu poznamy 5 maja.

materiały organizatora/TK