- Pewnego dnia nasz znajomy ksiądz zobaczył dzieci, które na bosaka bawiły się na zewnątrz w środku zimy. Znalazł ich rodzinę i zobaczył w jak fatalnych warunkach żyją. Byli bardzo biedni. Matka je zostawiła gdy były bardzo małe. Wychowywał je tylko ojciec. W pierwszym odruchu ksiądz pomyślał o tym, żeby oddać dzieci pod opiekę rodziny zastępczej. Potem doszedł jednak do wniosku, że to nie jest dobry pomysł. Dzieci mogłyby zostać rozdzielone. Dodatkowo zauważył, że choć żyją w bardzo złych warunkach, kochają swojego ojca. Ksiądz powedział mi i mojej żonie o tej sytuacji i spytał, czy byśmy zechcieli zostać duchowymi rodzicami dzieci. Postanowiliśmy, że musimy to zrobić. Musieliśmy pomóc tej rodzinie - mówi w rozmowie z Radiem Kraków piłkarz Cracovii, Sergiu Hanca.

Sergiu, Andrea i ich znajomi ksiądz wybrali się do nich, żeby zobaczyć w jakich warunkach żyją. "Ciężko to nawet wytłumaczyć. To niewyobrażalne jak wyglądało ich życie. Przez kilka nocy nie mogliśmy spać. Myśleliśmy o tym, że mamy dom i wszystko, czego potrzebujemy, a te dzieci żyją w domu, który w każdej chwili może się zawalić. Zdecydowaliśmy się kupić im nowy" - dodaje.

W ten sposób skrzydłowy Pasów zaczyna historię niezwykłą. Historię o rodzinie, która o pomoc nie prosiła, ale ją zyskała. Co więcej, zyskała pomoc międzynarodową. Sergiu Hanca postanowił, że po każdym golu lub asyście będzie im pomagał wraz ze swoją żoną Andreą. W ten sposób powstał już nowy dom, ale do zrobienia jest jeszcze wiele.

- W tym momencie pracujemy nad budową łazienki, gdyż nie mają jej jeszcze. Musimy kupić po prostu drugie pomieszczenie. Od chwili gdy się poznaliśmy, traktujemy te dzieci jakby były nasze. Jesteśmy ich duchowymi rodzicami. Co miesiąc pomagamy i kontaktujemy się z księdzem. Dzieci rozpoczęły naukę i mają szansę coś osiągnąć w życiu. Dwa lata temu nie miały nic. Teraz mają szansę na lepszą przyszłość. Wiele otrzymaliśmy od Boga, więc ważne jest dla nas to, żeby równie dużo dać innym ludziom - opowiada Hanca.

29 września - za sprawą gola strzelonego w wygranych przez Cracovię 1-0 derbach z Wisłą - rodzina zyskała jeszcze więcej "duchowych rodziców". Kibice Cracovii zrzeszeni w twitterowej grupie TT Cracovia postanowili podziękować swojemu bohaterowi i zorganizowali akcję "Sergiu King". Do połowy grudnia można przynosić specjalne paczki na stadion. Całość zostanie następnie przetransportowana do Rumunii.

Potrzebne są zabawki, ubrania, kosmetyki, artykuły szkolne, a także żywność z długą datą przydatności oraz chemia gospodarcza. Obdarowana nimi zostanie czwórka dzieci w wieku 11, 9, 7 i 5 lat.

W akcję włączył się także sam klub, który podczas poniedziałkowego meczu z Zagłębiem Lubin zarówno od strony ul. Józefa Kałuży, jak i Kraszewskiego ustawi specjalne kontenery, służące zbiórce.

- Za pośrednictwem strony internetowej i social mediów przypominamy kibicom, że Cracovia włączyła się w akcję pomocy dla ubogiej rodziny w Rumunii, w ojczyźnie Sergiu i Andrei. Warto tu podkreslić też rolę żony Sergiu, która aktywnie pomaga. Inicjatywa wyszła jednak od kibiców Cracovii. Oni postanowili dodać coś od siebie dla tej pomocy. Oni rozpoczęli akcję zbiórki materiałów szkolnych, suchej żywności. Jako klub postanowiliśmy do tego dołączyć. Była taka potrzeba serca. Apelujemy, przypominamy, prosimy o datki - mówi Przemysław Staniek, rzecznik prasowy Cracovii.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

 

(Piotr Ćwik, Krzysztof Orski)