Dwóch biało-czerwonych na podium rozdzielił w sobotę lider klasyfikacji generalnej Norweg Halvor Egner Granerud.

W sobotę podopieczni trenera Michala Dolezala pokazali, że są w tym sezonie w doskonałej formie. Wygrali już bowiem czwarty z rzędu konkurs. W pierwszym 1 stycznia w Ga-Pa triumfował Dawid Kubacki, a trzy kolejne - w Austrii w Innsbrucku i Bischofshofen oraz w Titisee-Neustadt padły łupem Kamila Stocha.

Sobotni rezultat mógł być jeszcze lepszy, po pierwszej serii prowadził Kubacki, a Stoch był drugi. Tym razem jednak pech dopadł zwycięzcę z Ga-Pa, Kubacki w drugiej próbie trafił na złe warunki atmosferyczne, leciał nisko nad zeskokiem, nie zdołał przekroczyć granicy 130 m i ostatecznie został sklasyfikowany na siódmej pozycji.

"Jutro też są zawody, może będę miał więcej szczęścia" - zapowiedział po sobotnim konkursie Kubacki, który podobnie jak Stoch i inni podopieczni trenera Dolezala, już podczas Turnieju Czterech Skoczni prezentował doskonałą dyspozycję. Oby tylko w niedzielę aura ponownie nie wypaczyła wyników.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Granerud - 848 pkt przed Niemcem Markusem Eisenbichlerem - 634 i Stochem - 608. Czwarty jest Żyła - 454, a piąty Kubacki - 433.

Po sobotnim konkursie na Hochfirstschanze, Polacy umocnili się na prowadzeniu w Pucharze Narodów z dorobkiem 2286 pkt. Druga jest drużyna Norwegii - 2144, a trzecia Niemiec - 1933.

Niedzielny konkurs w Titisee-Neustadt rozpocznie się o 16.30. Godzinę wcześniej zaplanowana jest seria próbna.

(PAP/WS)