Underground Boxing Show w Kopalni Soli w Wieliczce odbył się po raz dziewiąty. Pojedynki toczyły się w komorze „Warszawa” 125 metrów pod ziemią. Dla Cieślaka była to pierwsza walka od grudnia 2016. Wówczas to, po starciu z Nikodemem Jeżewskim, został on zdyskwalifikowany na dwa lata po wykryciu w jego organizmie niedozwolonych substancji. Kara to została jednak skrócona do dziesięciu miesięcy i Cieślak mógł wcześniej wrócić na ring. Walkę z Bacurinem zakontraktowano na osiem rund. Cieślak w zasadzie cały czas kontrolował przebieg pojedynku. W czwartej rundzie, po ciosie Polaka, Chorwat padł na ring i był liczony. Trzej sędziowie jednogłośnie wypunktowali zwycięstwo Cieślaka - 79:72, 78:74 i 80:72.

Dobrze się czułem, słuchałem narożnika i nie podpalałem się. Teraz muszę spokojnie obejrzeć tę walkę i wyciągnąć wnioski. Rywal był wymagający. To twardy zawodnik, który nie padł po pierwszym lepszym ciosie. Nie chcę na razie mówić o swojej przyszłości, bo do tej pory byłem skupiony tylko na tej walce – powiedział po zakończonym pojedynku Cieślak.

W wadze półciężkiej Dariusz Sęk (27-3-3) pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Francisa Chekę (33-12-2) z Tanzanii. – Nie był to zawodnik z najwyższej półki, choć jego bilans pokazywał, że potrafi boksować, bo miał więcej zwycięstw niż ja stoczonych walk. Widać jednak było, że przyjechał tutaj po pieniądze, bo to nie był nokautujący cios, a on czekał tylko na to, aby tę walkę jakoś zakończyć – powiedział po zakończonym pojedynku pochodzący z Tarnowa Sęk.

W innych pojedynkach wielickiej gali Kamil Gardzielik (6-0) w wadze superśredniej pokonał jednogłośnie na punkty Leopolda Krzeszewskiego (1-1), Ukrainiec z polskim paszportem Siergiej Werwejko (8-1) w wadze ciężkiej znokautował w pierwszej rundzie Węgra Laszlo Fekete (4-1), a Marek Jędrzejewski (12-0) w wadze lekkiej znokautował w szóstej rundzie Gruzina Giorga Abuladze (9-3-1).

Oprócz pojedynków bokserskich odbyła się także walka na zasadach MMA, w której mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów Szymon Kołecki pokonał przez techniczny nokaut Łukasza Łysoniewskiego.

PAP/AD