Radwańska na początku zmagań na londyńskich kortach po wyczerpującym boju triumfowała nad Jeleną Janković. W kolejnym etapie rywalizacji los skojarzył Polkę z 25-letnią McHale plasującą się na 60. lokacie w rankingu WTA.

Przed rozpoczęciem pojedynku Radwańska stawiana była w roli faworytki, głównie z uwagi na bilans starć pomiędzy obiema zawodniczkami - na 5 rozegranych potyczek ,,Isia'' zwyciężała... pięciokrotnie.

Bilans ten po dzisiejszych zawodach uległ modyfikacji na korzyść najlepszej polskiej tenisisktki.

W statystykach meczowych różnice pomiędzy rywalkami są nieznaczne. Krakowianka na swoim koncie zapisła sześć asów serwisowych przy pięciu McHale. Ponadto Polka odnotowała wyższy procent skuteczności pierwszego serwisu, popełniła zdecydowanie mniej wymuszonych błędów od młodszej o trzy lata przeciwniczki (14-42 na korzyść Radwańskiej) oraz co istotne obroniła dwie piłki meczowe. Przed starciem w ramach III rundy imprezy niepokoić może jedynie liczba wykorzystanych breakpoint'ów wynosząca zaledwie 3 na 15 możliwych.

O IV rundę Wimbledonu Polka zmierzy się w najbliższą sobotę ze Szwajcarką Timea Bacsinszky (WTA 19.), która zagra na tym etapie dzięki zwycięstwu nad Słowaczką Krisitną Kucovą 6:1, 6:0.

​Początek sobotniej rywalizacji zaplanowano na 12:30 polsiego czasu. Rozpoczną ją jednak mecze panów.

 

 

 

PG