To raczej światełko w tunelu, niż wyjście na prostą, ale w sytuacji ekonomicznej Wisły Kraków cieszy każda wiadomość oznaczająca zysk, a nie stratę. Biała Gwiazda podpisała 3-letnią umowę sponsorską z firmą Lyoness. Nowy partner pomoże w kłopotach finansowych klubu, ale na pewno nie jest remedium na wszelkie bolączki.

Co ciekawe szwajcarska firma działająca "w obsłudze strefy zakupowej",  już dwa lata temu była bliska podpisania kontraktu na reklamę, której nośnikami miałyby być wiślackie stroje klubowe, ale ówczesny prezes Robert Gaszyński w ostatniej chwili zerwał negocjacje. Teraz logo firmy będzie widoczne na rękawkach meczowych koszulek wiślaków. Tak będzie już od najbliższego meczu ligowego.

"Sytuacja finansowa klubu prezentuje się coraz lepiej" - zapewniła prezes Wisły Kraków SA Marzena Sarapata podczas konferencji prasowej. "Kwoty są objęte tajemnicą kontraktową. Nie możemy o nich mówić" - odpowiedziała szefowa krakowskiego klubu na pytanie ile Wisła zyska na umowie z firmą Lyoness.

Nazwa tej firmy ma widnieć na rękawach koszulek piłkarzy "Białej Gwiazdy". W planach jest uruchomienie "Programu Cashback Wisła Kraków". Trwają rozmowy z podmiotem, która zapłaci za to, aby jego logo widniało na przodzie stroju wiślaków.

Pod koniec sierpnia głośno mówiono o tym, że Wisła Kraków SA - w ramach którego to klubu działa ekstraklasowa drużyna piłkarska - stoi na skraju przepaści. Kryzys został wstępnie zażegnany gdy Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków zdecydowało się odkupić 100 proc. akcji od Jakuba Meresińskiego. Powołano nowy zarząd, na czele którego stanęła właśnie Marzena Sarapata.

 

GB/RK/PAP