Ledwie po tygodniu urzędowania w gabinecie prezesa Wisły Kraków Robert Gaszyński zaprosił na spotkanie przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców.
Krótki - jak się okazało - dialog przebiegał w nerwowej atmosferze. Prezes nie zdołał osiągnąć kompromisu z najbardziej zagorzałymi fanami, którzy wyszli z sali po kilku minutach. Część z nich zażądała usunięcia z klubu pracowników, którzy popierali byłego prezesa, Jacka Badnarza, z którym byli w konflikcie.
Gaszyński odpowiedział, że będzie rozliczać pracowników wyłacznie pod kątem merytorycznym. Pytania o komentarz kibice kierowali krótkim "nie ma o czym gadać".
Jak zareagują "trybuny" przy Reymonta - przekonamy się za miesiąc, gdy wystartują rozgrywki T' Mobile Ekstraklasy
M.Wandas/G.Bernasik - RK