Przerwę na spotkania reprezentacji w Niecieczy przeznaczono na ciężką pracę i wzmocnienie zespołu. Z Lecha Poznań wypożyczono skrzydłowego Szymona Pawłowskiego. Podpisano też kontrakt z rumuńskim pomocnikiem Gabrielem Inacu, który w minionym sezonie grał w Viitorulu Konstanca, ale wcześniej miał też na swoim koncie występy w Lidze Mistrzów w barwach Steauy Bukareszt. Po kontuzji do treningów wrócił także Roman Gergel, więc trener Rumak miał większe pole manewru przy wyborze składu. Zarówno Pawłowski, jak i Gergel pojawili się w meczu z Górnikiem Zabrze w wyjściowej jedenastce.

Ozdobą pierwszej połowy meczu w Niecieczy były dwa naprawdę efektowne gole. W 20. minucie Damian Kądzior otrzymał piłkę od Kurzawy, bez zawahania technicznie uderzył lewą nogą, a Jan Mucha stał jak wryty wzrokiem odprowadzając futbolówkę do bramki. Kolejne minuty mogły przynieść podwyższenie prowadzenia. W ciągu pięciu minut od trafienia Kądziora najpierw spudłował Wolsztyński, a zaraz potem ze strzałem Kurzawy poradził sobie Mucha. Bruk-Bet odpowiedział w 37. minucie. Górnik grał przez moment w dziesięciu po tym, jak urazu nabawił się Rafał Wolsztyński, a podopieczni Mariusza Rumaka bezwzględnie tę przewagę wykorzystali. Samuel Stefanik popisał się trudnym do przewidzenia i niezwykle precyzyjnym lobem, doprowadzając w tak efektowny sposób do remisu.

Po zmianie stron tak jedni, jak i drudzy mieli swoje dogodne okazje. W 58. minucie Putiwcew po centrze z rzutu rożnego główkował w słupek. Kilka chwil później znakomitą szansę miał Wieteska, który musiał wręcz dobić sparowany przez Muchę strzał Kurzawy. Precyzji Wieteska nie włożył w ten strzał za grosz, a stuprocentowa szansa została zmarnowana. Nie zawiódł natomiast w 71. minucie Łukasz Wolsztyński, który również miał za zadanie dobić uderzenie kolegi. Strzał Kądziora obrona Bruk-Betu zablokowała, ale przy dobitce Wolsztyńskiego szans na interwencję już nie było. Prowadzenie, a jak się później okazało zwycięstwo Górnika można uznać za zasłużone, bo w statystykach strzałów oraz uderzeń celnych to goście notowali lepsze liczby.

Tym samym w ligowej tabeli po ósmej kolejce Bruk-Bet Termalikę Nieciecza wyprzedziła Cracovia. To oznacza, że za Słonikami nie ma już nikogo. Podopieczni Mariusza Rumaka muszą teraz wziąć się w garść i zacząć wreszcie punktować. Na chwilę obecną dla kibiców z Małopolski strefa spadkowa nie wygląda zbyt przyjemnie - 15. jest Cracovia, 16. Bruk-Bet Termalica.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Zabrze 1:2 (1:1)
37' Stefanik - 20' Kądzior, 71' Ł.Wolsztyński