Udana runda wiosenna w barwach Cracovii, powołanie na mistrzostwa Europy we Francji i wejście marzeń w meczu z Irlandią Północną. To wystarczyło, aby o młodziutkim zawodniku zrobiło się głośno nie tylko w Polsce, ale w całym piłkarskim świecie. Na Twitterze chwaliły go takie legendy, jak Gary Lineker czy Rio Ferdinand. Po EURO zainteresował się nim mistrz Anglii, a Kapustka za ogromne pieniądze trafił do Leicester City. Tam jednak coś się zacięło. 20-latek nie zaliczył jak na razie debiutu w oficjalnym meczu seniorskiej ekipy, a doświadczenia zbiera wyłącznie w ekipie do lat 23. Jak rok 2016 wspominać będzie ojciec Bartka - Kazimierz Kapustka?

Gdyby na początku tego roku ktoś powiedział Panu, że Bartek w ciągu najbliższych kilku miesięcy najpierw zrobi furorę podczas Mistrzostw Europy we Francji, a później trafi do drużyny mistrza Anglii - uwierzyłby Pan w to?

Myślę, że nie, Bartek cały czas mnie zaskakuje. Zobaczymy, jak potoczy się dalej jego przygoda z piłką. Wszystko układało się bardzo fajnie, ale teraz przyszedł troszkę gorszy okres. Mimo to myślę, że Bartek da sobie z tym radę i wszystko poukłada się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

Dla Bartka to był naprawdę szalony rok. Które wydarzenie z udziałem syna w Pana hierarchii stoi najwyżej?

Przede wszystkim Mistrzostwa Europy, zwłaszcza występ w meczu z Irlandią Północną. To było naprawdę wielkie przeżycie.

Przy okazji transferu Bartka pojawiły się też głosy, że być może to troszkę za wcześnie. Moment, w jakim znalazł się teraz to mały dołek, czy naturalna kolej rzeczy podczas zagranicznego transferu?

Trudno powiedzieć. Bartek jest teraz w takiej sytuacji, że praktycznie sam nie wie, co będzie z nim za miesiąc czy dwa tygodnie. Nie wiadomo, jak sprawy potoczą się dalej, jaką decyzję powinien podjąć - czy zostać tam i walczyć, czy spróbować sił gdzieś indziej. Rozmawialiśmy właśnie wczoraj na ten temat, radziłem mu, żeby jednak zostać w Leicester i spróbować powalczyć. Przynajmniej przez te pół roku, do czerwca. Zobaczymy, jak to będzie, czas pokaże.

Jak sam Bartek traktuje aktualną sytuację?

Dla niego to na pewno ciężki okres, ale zawsze powtarzałem mu, że życie nie składa się tylko i wyłącznie z pięknych chwil. Musi przyjść ten gorszy okres, który dla Bartka nadszedł akurat teraz. Jestem pewny, że sobie z tym poradzi.

Czego spodziewa się Pan po przyszłym roku?

Chciałbym, żeby był udany tak samo, jak ten mijający. Mamy mistrzostwa Europy do lat 21, co też będzie dla niego okazją do zaistnienia. Jeżeli tylko będzie grał i będą omijały go kontuzje, powinno być dobrze.

Rozmawiał Adam Delimat