Agnieszka Radwańska rozpoczęła pojedynek z Francuzką od przełamania podania rywalki. Ale potem pojawił się podwójny błąd serwisowy, który chyba nieco zdeprymował krakowiankę. Teraz ona przegrywa własny serwis i Francuzka błyskawicznie odrabia starty. Ale wyrównany pojedynek trwa tylko do stanu 2:2. Potem najlepsza polska tenisistka "włącza czwarty bieg" i nie pozwala rywalce już na nic. Wygrana 6:2 w czasie 28 minut. Początek drugiego seta, to okres błyskawicznych zdobyczy "Isi". W ciągu sześciu minut zdobywa trzy gemy, przegrywając tylko jedną piłke. Garcia jednak się nie załamała. To do niej należały dwa kolejne gemy, w których Radwańska popełniła sporo błędów własnych.

Francuzka też nie stroniła od tenisowych prezentów. Przy stanie 4:2, w siódmym gemie II seta krakowianka, przy podaniu rywalki, prowadziła już 40:0, jednak nie potrafiła tego wykorzystać. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Kolejnej szansy na przełamanie podania rywalki Agnieszka już nie wypuściła z ręki. Drugiego seta wygrała ostatecznie 6:3 i pewnie zameldowała się w czwartej rundzie US Open. Jej rywalką w walce o ćwierćfinał będzie Chorwatka Ana Konjuh (92 miejsce w rankingu WTA).

 

 

T.Kwaśniak/KN