Arkadiusz Mularczyk: Wizyta prezydenta Dudy w Kijowie miała ogromne znaczenie dla relacji polsko-ukraińskich

Zapis rozmowy Jacka Bańki z Arkadiuszem Mularczykiem, posłem PiS:

Jak na przyszłości Polski i Ukrainy może zaważyć wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Radzie Najwyższej, spotkanie z prezydentem Ukrainy, jaka może być to wspólna przyszłość po tej wizycie?

Niewątpliwie dzieje się historia na naszych oczach. Ta wizyta miała duże znaczenie dla relacji polsko-ukraińskich. Widzieliśmy, że przemówienie prezydenta było przerywane raz po raz owacjami na stojąco i można powiedzieć, że pan prezydent przedstawił pewną wizję współpracy polsko-ukraińskiej, ale też wizję tego, co się co się ma dziać na Ukrainie, odbudowy Ukrainy i współpracy, pewne plany jeśli chodzi o Ukrainę, wejście do Unii Europejskiej. To wszystko spotkało się z wielkim aplauzem parlamentarzystów ukraińskich prezydenta Ukrainy. W mojej ocenie jest to w pewnym sensie nowe otwarcie w naszych relacjach, gdzie przecież wiemy, że było wiele trudnych spraw w historii. Myślę, że to, co zapowiedział pan prezydent, że będzie przygotowana nowa umowa pomiędzy Polską i Ukrainą doprowadzi w mojej ocenie właśnie do uregulowania tych wszystkich kluczowych spraw, które na dzień dzisiejszy powinny być uregulowane między Polską i Ukrainą na przyszłość. Na pewno tworzy się wielka wspólnota dwóch krajów, dwóch narodów i to jest ważna, istotna rzecz i można powiedzieć, że historia dziś naszych oczach.

Usłyszeliśmy też o specjalnym statusie prawnym dla Polaków na Ukrainie, choć szczegółów jeszcze nie znamy - co taki status mógłby regulować? Czy byłoby to po prostu proste przeniesienie praw, jakie obywatele Ukrainy dostali w Polsce? Przeniesienie praw na Polaków, którzy w tym momencie są na Ukrainie?

Poczekajmy na szczegóły. Ja myślę, że kluczowe tutaj jest, żeby wszystkim ułatwiać transport komunikacji między naszymi narodami, społeczeństwami, ale to także będzie ważne później w kontekście odbudowy Ukrainy czy dla inwestycji, które powinny powstać na Ukrainie, ale także w Polsce, bo trzeba powiedzieć jasno, że w pewnym sensie Polska jest dla Ukrainy oknem na świat, Ukraina jest odcięta od wschodu, południa, północy i tak naprawdę przez granicę z Polską może toczyć się tutaj transport, komunikacja, więc tutaj musimy doprowadzić do powstania bardzo wielu regulacji, które w pewien sposób doprecyzują tej no właśnie komunikacji, transportu wymiany towarów pomiędzy Polską i Ukrainą. Musimy, że tak powiem wiele teraz tych kwestii uregulować już w praktyce.

Mówi pan poseł o wspólnocie polsko-ukraińskiej, ale ta wspólnota składać się będzie z jednego kraju, który jest członkiem Unii Europejskiej, drugi aspiruje, czy też chciałby wejść do wspólnoty - mówi o tym zresztą prezydent, że zrobi wszystko, aby Ukraina stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. No to jaka mogłaby być rola Polski w tym procesie, który na pewno to trochę potrwa?

Polska musi być adwokatem dla Ukrainy, dlatego że myśmy przecież przeszli tę całą ścieżkę wejście do Unii Europejskiej, dzisiaj Polska jest nowoczesnym, rozwijającym się krajem i musimy w pewien sposób  pomóc Ukrainie, żeby również Ukraina podążała naszą ścieżką, dlatego że jest to dzisiaj kraj, który oczywiście jest w wojnie, ale też, którego system polityczny, gospodarczy pozostawiał wiele do życzenia. Musimy pokazać im dobre praktyki i pewną taką tej linię do Unii Europejskiej przed nimi otworzyć, dlatego że w interesie Polski jest przyjęcie Ukrainy do Unii Europejskiej jak najszybciej. To jest interesie naszego kraju, bezpieczeństwa w interesie rozwoju gospodarczego całego naszego regionu.

Słyszeliśmy też słowa, zresztą po raz kolejny, o potrzebie wzmocnienia wschodniej flanki, ale czy to może być tak, że dołączenie do Paktu Północnoatlantyckiego Finlandii, Szwecji przeniesie nieco ciężar wzmacniana NATO właśnie na północ?

No to byłoby bardzo korzystne dla Polski gdyby Ukraina wstąpiła i do Unii i do NATO, dlatego że to poszerzyłoby zakres naszego bezpieczeństwa. Dzisiaj widzimy, co oznacza wojna, jaką wojnę prowadzi Rosja, tylko kolektywny zachód, oczywiście przy udziale i wsparciu USA jest w stanie taką wojnę wygrać dlatego, że my widzimy, jakimi zasobami, jaką determinacją, brutalnością Rosja prowadzi wojnę, więc bardzo ważne jest, żeby tutaj ten system bezpieczeństwa NATO został poszerzony, również w interesie Rzeczpospolitej jest, żeby Ukraina jak najszybciej dołączyła i do Unii do NATO.

To jeszcze dwie sprawy związane z dwoma ustawami procedowanymi teraz w Sejmie. Słyszymy o porozumieniu w sprawie izby dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i to mimo pozostawienia zapisu o teście niezawisłości sędziów, co było krytykowane przez koalicjanta, przez Solidarną Polskę czy Zjednoczona Prawica będzie także zjednoczona w tym sejmowym już głosowaniu?

Niestety jest tak, że jak widzimy, UE wymusza na Polsce pewnego rodzaju rozwiązania, które budzą tutaj różnego rodzaju wątpliwości, zastrzeżenia, jak będą one wyglądały w praktyce, jak w praktyce będzie stosowany test niezależności sędziego wobec akurat 2000 sędziów, którzy zostali przez nową KRS mianowani. Zobaczymy, jak będzie to wyglądało w praktyce. Musimy jak najszybciej te kwestie rozstrzygnąć, dlatego że one stanowią pretekst dla Unii Europejskiej, dla Komisji Europejskiej wstrzymywania środków i mam nadzieję, że to się stanie na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Rzeczpospolita Polska potrzebuje tych funduszy na rozwój i jesteśmy w pewnym sensie poddani pewnej presji, szantażowi i musimy z tego po prostu wybrnąć.

Czy ta preambuła zaproponowana przez Solidarną Polskę może okazać się nowym problemem, nowym pretekstem, tak jak pan mówi?

Solidarna Polska próbuje tutaj cały czas akcentować swoją niezależność, czy suwerenność w ramach naszej formacji, no ale też musi mieć świadomość, że nie może w nieskończoność tej procedury ustawodawczej przeciągać dlatego, że to będzie miało złe skutki w konsekwencji dla pozyskania tych funduszy, a te fundusze są potrzebne polskiej gospodarce, potrzebne samorządom do kolejnych inwestycji, na które czekają mieszkańcy.

Ten tydzień będzie rozstrzygający? To już na tym posiedzeniu wszystko się stanie?

Tak sądzę, że na tym posiedzeniu Sejmu te kwestie będą rozstrzygnięte i uda się uchwalić znowelizowaną ustawę o Sądzie Najwyższym.

W Sejmie jest także ustawa o pomocy kredytobiorcom, choć sektor bankowy proponuje progi dochodowe dla tych, którzy będą chcieli skorzystać z wakacji kredytowych. Rzeczywiście powinny się należeć każdemu takie wakacje kredytowe? Czy warta rozważenia jest ta propozycja związana z progiem dochodowym?

Będziemy o tym dyskutować, na pewno sytuacja na rynku kredytowym jest niezwykle trudna. Raty kredytu, które poszybowały bardzo szybko i wysoko, tak więc musimy tutaj znaleźć takie rozwiązania, które będą pewno ulgą dla kredytobiorców, którzy spłacają kredyty mieszkaniowe, a jednocześnie będą możliwe do zrealizowania przez budżet. Robimy wszystko, żeby w tym trudnym czasie wojny, ale też gospodarki pocovidowej ulżyć tej trudnej sytuacji kredytobiorców.

Choć to akurat banki zapłacą albo inaczej zarobią mniej, niż mogłyby zarobić, gdyby nie ta pomoc, gdyby między innymi nie wakacje kredytowe.

Zdecydowanie tak. Musimy to w ten sposób zbalansować też interesy banków, które w ostatnim czasie z uwagi na inflację, ich status jest całkiem niezły, dlatego musimy tutaj zrobić wszystko, żeby ulżyć kredytobiorcom, żeby skutecznie mogli spłacać kredyty, które zaciągnęli w ostatnich latach.