Oskarżenia to pokłosie wtorkowej sesji. Radni zajmowali się w tym dniu tylko jedną uchwałą. Dyskusji na jej temat nie było, ponieważ jeden z radnych PiS zgłosił wniosek formalny o zamknięcie debaty i przejście do głosowania. Głosowanie przeszło po myśli radnych PiS, ponieważ mają większość w radzie i radni z mniejszościowych klubów niezadowoleni wyszli z sali.


W środę Leszek Gieniec, Krzysztof Ziaja i Józef Hojnor oskarżyli przewodniczącą rady o złamanie prawa i ustawy o samorządzie gminnym. W ich obecności pracownicy obsługujący system informatyczny na obradach sesji zeznali, że Iwona Mularczyk kazała im zablokować możliwość zabierania głosu przez radnych podczas sesji.

- To oburzające, to mieszkańcy dają mandat na sprawowanie funkcji prezydenta i radnym. Kto to blokuje, odbiera głos tysiącom mieszkańców Nowego Sącza – ocenia radny Leszek Gieniec.