"To dla nas problem, bo nie wszyscy mają samochód, a ryterska przychodnia jest daleko od przystanku. W Starym Sączu mieszka dużo emerytów. Prosiliśmy o autobus, ale okazało się, że droga jest za wąska. Mamy już listę i teraz prześlemy ją do mieszkańców, prosząc o podpisy" - mówią Radiu Kraków mieszkańcy Starego Sącza. 

"Nie możemy nikogo zmusić do prowadzenia całodobowej opieki medycznej. To zależy od tego, kto złoży wniosek i czy miejsce, w którym miałyby być realizowane świadczenia, spełnia odpowiednie warunki. Nowej umowy nie możemy zawrzeć, natomiast jeśli świadczeniodawca, z którym mamy podpisany kontrakt zechce utworzyć dodatkowe miejsce, to oczywiście przyjrzymy się i rozpatrzymy wniosek" – tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Ewelina Małek kierownik sądeckiej delegatury NFZ.

Starosądeczanie nie mogą zrozumieć, dlaczego w Rytrze - najmniejszej gminie na Sądecczyźnie funkcjonuje całodobowa opieka medyczna, a na terenie samorzadu liczącego 22 tys. mieszkańców nie udało się jej zorganizować. Narzekają też, że w lokalnym ośrodku zdrowia brakuje lekarzy specjalistów, którzy przyjmowaliby w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. 

 

(Joanna Porębska/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: