Przyjęcie projektu przez Brukselę będzie gwarantować finansowanie inwestycji ze środków Unii Europejskiej. Projekty do zgłoszenia wybrano spośród stu przedsięwzięć zaproponowanych przez ministerstwa. Linia z Krakowa do Piekiełka jest jedynym projektem dotyczącym infrastruktury kolejowej, który znalazł się na liście.

 

Zdaniem członków akcji społecznej Pociąg-Autobus-Góry zgłoszenie inwestycji do funduszu nazywanego „planem Junkera” to potwierdzenie, że rząd poważnie traktuje to przedsięwzięcie.

 

- Decyzja wypłynęła w Ministerstwa Rozwoju i jest częścią tak zwanego „planu Morawieckiego” czyli planu rozwoju kraju - podkreśla Łukasz Bochniarz z akcji Pociąg-Autobus-Góry.

 

(Cała rozmowa z Ł. Bochniarzem w załączonym pliku)

 

Warto przypomnieć, że wcześniej przedstawiciele ministerstw rozwoju i infrastruktury potwierdzili zagwarantowanie pieniędzy na opracowanie projektu i wykup gruntów. W sumie jest to 320 mln zł. Zaangażowanie tak dużych pieniędzy także ma być dowodem, że determinacja rządu w tej sprawie jest duża.

 

- To jest poważna kwota patrząc pod kątem nakładów, jakie są ponoszone na inwestycje, na rewitalizacje linii kolejowych w Polsce – ocenia Ł. Bochniarz. - Pracowałem przy rewitalizacji linii kolejowej między Toruniem a Bydgoszczą, której łączna wartość wynosiła 154 mln zł. Dotyczyło to całej inwestycji. A tu na sam projekt i przygotowanie daje się 320 mln zł.

 

Na liście projektów do planu Junkera koszt budowy nowej linii szacowany jest na nieco ponad 7 mld zł. W projekt i wspomniane szacunki wpisana jest również modernizacji linii kolejowej Nowy Sącz – Chabówka.

 

Wykonanie inwestycji skróciłoby dojazd z Krakowa do Nowego Sącza do mniej niż godziny a do Zakopanego do niecałych dwóch godzin. Co ważne, linia ma także zafunkcjonować jako ostatni brakujący element „Bursztynowego szlaku”, czyli połączenia od morza Bałtyckiego na Węgry i dalej na południe Europy.

 

Sławomir Wrona