- Kilka dni wcześniej byłem u sąsiada. Brałem od niego deski, które miały iść do pieca. Nie spodziewałem się, że deski z Żegiestowa pójdą do Watykanu w ręce papieża. Pomyślałem, że mogę zamykać warsztat. Nic większego i ciekawszego już mnie nie spotka. Chociaż kto wie... Zobaczymy co będzie dalej - mówi artysta w rozmowie z Radiem Kraków.

Tomasz Pilecki tworzy w drewnie. Potrafi zrobić niemal wszystko z desek z rozbieranej stodoły. Wszystkich zainteresowanych twórczością artysty  zapraszamy do Centrum Informacji Turystycznej w Nowym Sączu. Do końca wakacji można tam oglądać jego prace. 

 

 

 

 

(Marta Tyka/ko)