"Jest spanie, można coś zjeść. Można się wykąpać, dostać ubranie. Ale też pomagamy w tym domu np. z roślinami" - mówią podopieczni domu brata Alberta w Nowym Sączu. 

Sądecki ośrodek w czasie zimy gotowy jest na przyjęcie ok. 30 osób. Nikt z potrzebujących nie zostaje jednak bez dachu nad głową. W razie konieczności dla bezdomnych przygotowywane są również dodatkowe materace. 

 

 

(Marta Jodłowska/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: