Stefan K. został oskarżony o to, że od stycznia 2007 do 30 czerwca 2011 r. jako kierowca Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu wprowadził w błąd pracodawcę przez co mogło dojść do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy. Chodziło o tankowanie paliwa do służbowych samochodów.

Z kontroli jaką przeprowadzono w urzędzie w Olkuszu wynikało, że kierowca nie rozliczał się z wyjazdów, nie wypełniał kart zużycia paliwa, nie wpisywał liczby przejechanych kilometrów, rozliczał faktury, które opiewały na bardzo wysokie kwoty.

W maju 2018 r. Sąd Okręgowy skazał Stefan K. na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata i zobowiązał do naprawienia szkody w wysokości 160 tys. zł solidarnie z drugim oskarżonym Andrzejem M. naczelnikiem jednego z wydziałów w olkuskim urzędzie.

Apelację od tego wyroku wniosła obrona podnosząc, że materiał dowodowy, jaki zgromadził sąd okręgowy jest niepełny i nie pozwala na rzetelne rozstrzygnięcie. Wskazywano, że kierowca wykonywał polecenia przełożonych, a w urzędzie nie zadbano o właściwe rozliczenie zużywanego paliwa. "Należy w sposób bezwzględny udowodnić kierowcy, że dokonał zaboru mienia" – mówił reprezentujący go adwokat.

Prokurator podkreślił, że ustalenia sądu pierwszej instancji są logiczne i zwarte, a proces był przeprowadzony sumiennie.

Sąd apelacyjny podzielił stanowisko, że sąd okręgowy właściwie zebrał i ocenił dowody, a w postępowaniu, które toczyło się już po raz wtóry nie wykazano, żeby ktokolwiek poza Stefanem K. dysponował służbowym samochodem lub go tankował. Wskazano także, że w zakresie swoich obowiązków kierowca miał rozliczanie się z tego z kim, gdzie i ile kilometrów danego dnia przejechał.

 

 

 

(PAP/ko)