Krakowska prokuratura: dwóch uczestników zgromadzenia mogło popełnić przestępstwo

Analiza materiału wideo wskazuje, że wypowiedzi dwóch uczestników niedzielnego zgromadzenia narodowców mogły wyczerpywać znamiona przestępstwa – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. Dodał, że chodzi o publiczne nawoływanie do nienawiści. Podjęto decyzję o wszczęciu postępowania przygotowawczego "w sprawie publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i rasowych" – poinformował w poniedziałek Hnatko. 

"Wstępna analiza zapisu materiału wideo wskazuje, iż wypowiedzi dwóch uczestników mogły wyczerpywać znamiona przestępstw z art. 256, paragraf 1 kodeksu karnego, tj. publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i rasowych" – wyjaśnił Hnatko.

Poinformował, że prokurator rejonowy w Oświęcimiu wydał Komendzie Powiatowej Policji w Oświęcimiu polecenie wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. "Trwają protokolarne oględziny zabezpieczonego materiału dowodowego, sporządzone również zostaną wykazy świadków zdarzenia. Po zgromadzeniu materiału dowodowego w sprawie akta dochodzenia zostaną niezwłocznie przekazane do Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza w Krakowie, która – zgodnie z zarządzeniem prokuratora okręgowego w Krakowie – prowadzi i nadzoruje tego typu postępowania" – wyjaśnił rzecznik.

 

Miasto Oświęcim: nie było podstaw do rozwiązania zgromadzenia narodowców

W ocenie przedstawiciela miasta i policji nie było podstaw do rozwiązania zgromadzenia – poinformowała PAP rzecznik Urzędu Miasta Oświęcimia Katarzyna Kwiecień, odnosząc się do niedzielnego zgromadzenia narodowców z udziałem Piotra Rybaka w 74. rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz.

Zgodnie z zapisami prawa o zgromadzeniach miasto "sprawdza zgłoszenia pod kątem formalnym". "W przypadku tego zgłoszenia, osoby prywatnej, nie było ustawowych podstaw do wydania odmownej decyzji" – poinformowała w poniedziałek Katarzyna Kwiecień.

Przypomniała, że trasa zgłoszonego zgromadzenia biegła ulicami miasta, od dworca PKP, ul. Wyzwolenia, następnie ul. St. Leszczyńskiej do ul. Jaracza, "która znajduje się około 260 metrów od Miejsca Pamięci KL Auschwitz". "Zgromadzenie przebiegło zgodnie z przyjętym zgłoszeniem i zakończyło się około godziny 11.20 na skrzyżowaniu ul. Leszczyńskiej i ul. Jaracza" – podkreśliła.

Poinformowała, że miasto wyznaczyło przedstawiciela, który w trakcie zgromadzenia był upoważniony "do realizacji uprawnień" wynikających z zapisów prawa o zgromadzeniach. "W ocenie naszego przedstawiciela oraz przedstawicieli policji nie było podstaw do rozwiązania zgromadzenia" – oświadczyła rzecznik urzędu miasta.

Podkreśliła, że przebieg zgromadzenia został zarejestrowany przez policję, a następnie przeanalizowany. "Część materiału, która budziła jakiekolwiek wątpliwości, została przesłana do prokuratury w celu dalszej analizy" – dodała Kwiecień.

W ocenie przedstawicielki miasta "wydarzenia, które miały miejsce w późniejszym czasie w KL Auschwitz– Birkenau, nie miały żadnego związku z przyjętym przez Urząd Miasta Oświęcimia zgłoszeniem o zgromadzeniu". "Pragnę nadmienić, że zgodnie z obowiązującym prawem zgromadzenia organizowane na terenie Miejsca Pamięci KL Auschwitz-Birkenau muszą uzyskać zgodę wojewody małopolskiego" – podkreśliła Kwiecień.

 


Przypomnijmy, w niedzielę równolegle z oficjalnymi obchodami 74. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau marsz ulicami Oświęcimia zorganizowały środowiska narodowe i nacjonalistyczne. Grupa około 200 osób przeszła sprzed dworca kolejowego w okolice Muzeum Auschwitz. Następnie w mniejszych grupach złożyli kwiaty pod ścianą śmierci. Podczas przemarszu miały pojawiać się hasła rasistowskie i ksenofobiczne. 

 

KGP: P. Rybak nie uzyskał zgody na zgromadzenie na terenie b. obozu Auschwitz

 

 

(Marek Mędela, PAP/ew)