Podstawą do tego, by przybywający do Polski uchodźcy mogli szybko znaleźć pracę, mają być regulacje upraszczające ścieżkę zatrudnienia, które zawarto w procedowanej specustawie dotyczącej pomocy Ukraińcom. W oczekiwaniu na te przepisy urzędy pracy już teraz zabrały się za gromadzenie ofert. W ciągu zaledwie tygodnia do Grodzkiego Urzędu Pracy wpłynęło niemal 700 propozycji od przedsiębiorców z regionu.

- 695 ofert pracy jest preferowanych. Pracodawcom nie będą przeszkadzać pewne bariery, jak ograniczenia w języku. Najczęściej dotyczą one czterech branż. To produkcja, gastronomia, są oferty dla szwaczek i oferty z hotelarstwa. Głównie to branże sprzątające, produkcyjne i handlowe - mówi Kamil Kłosowski z Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie.

Kłosowski dodaje, że od jutra z pomocy specjalistów będzie można korzystać także w miejskim punkcie zorganizowanym przy alei Daszyńskiego 22. "Doradcy zawodowi będą doradzać, gdzie szukać ofert pracy, pośrednicy będą dawać oferty pracy i kontakt do pracodawców. Aktywizacja zawodowa będzie w tym punkcie" - tłumaczy.

Sporą pomocą mają być także lekcje języka polskiego. Te od wtorku organizuje między innymi Fundacja Będzie Lepiej. Prezes organizacji Karol Dudek Różycki podkreśla, że zajęcia prowadzą poloniści z krakowskich liceów, którzy pomogą uchodźcom opanować przede wszystkim podstawy.

- Będą uczyć się języka użytkowego, jak się porozumieć, jak się odnaleźć w nowej sytuacji. Możemy przyjąć tyle osób, ile się zgłosi. Mamy około setki zgłoszeń. Trzeba będzie tworzyć kolejne grupy - mówi. Zajęcia będą odbywały się w Małopolskim Centrum Doskonalenia Nauczycieli.

Do ponownej aktywizacji zawodowej uchodźców przygotowuje się także Tarnów. Jak mówi Angelika Bilska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy, po przyjęciu specustawy obywatele Ukrainy będą mogli korzystać z takich samych narzędzi jak bezrobotni Polacy. To na przykład dotacje na otwarcie własnej działalności gospodarczej. "To kwota 26 tysięcy złotych, a dla osób powyżej 50. roku życia nawet do 28 tysięcy. Poza tym pracodawca będzie składał wniosek. Jak we wniosku zaznaczy, że zatrudnia cudzoziemców, będzie mógł skorzystać z kursów, szkoleń lub dodatkowych uprawnień" - tłumaczy.

Tymczasem prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel pytany o możliwość zatrudniania uchodźców podkreśla, że tamtejszy rynek pracy jest bardzo chłonny. "Mówię o turystyce, handlu, usługach. Są osoby z wysokimi kompetencjami. Jest pani, która docierała do nas 4 dni przez Mołdawię i Słowację. To wysokiej klasy okulista. Oby te osoby częściowo chciały zostać w Nowym Sączu, wynajmować mieszkania i normalnie funkcjonować" - mówi.