„Dziewczyna z pociągu”

Reżyseria: Tate Taylor

Produkcja: USA, 2016

 

To pytania, na które Rachel odpowiada codziennie w swojej wyobraźni, konsekwentnie ubarwiając życiorysy tylko pozornie całkiem obcych jej ludzi. O tym, jak silne łączą ją z nimi więzi, dowiadujemy się w scenie, w której kompletnie pijana Rachel opuszcza pociąg i wysiada na jednej ze stacji prowadzącej do dobrze znanego jej osiedla. Nie dociera jednak do celu, gdyż traci przytomność. Budzi się obolała, posiniaczona i ubrudzona krwią. Wtedy dowiaduje się, że w tajemniczych okolicznościach zaginęła jedna z kobiet, z którą Rachel „zżyła się” przez lata obserwując ją zza szyby pociągu.

Co się z nią stało? Jaki jest związek głównej bohaterki z zaginięciem pięknej Megan? To zawiła zagadka, którą przyjdzie nam rozwikłać w „Dziewczynie z pociągu” Tate'a Taylora.

Thriller amerykańskiego twórcy, znanego przede wszystkim z nominowanych do Oscara „Służących”, buduje napięcie, jak na klasyczny dreszczowiec przystało. Zło kryje się pod powierzchnią uporządkowanego świata siejąc w nim zamęt, a zadaniem tytułowej bohaterki jest doprowadzenie do jego ponownego zharmonizowania. I, jak to w thrillerze zazwyczaj bywa, nic nie jest tym na co wygląda. Spełniona w roli matki pani domu wcale nie jest szczęśliwa, rozwiązła sąsiadka jest bardziej niewinna niż nam się wydaje, a alkoholiczka widzi czasem więcej niż niejeden trzeźwy.

Reżyser nie ułatwia nam odnalezienia wyjścia z labiryntu intrygi, w którym przewodniczką jest zamroczona alkoholem Rachel. Sposób opowiadanej w filmie historii został bowiem uzależniony – nomen omen – od jej uzależnienia. Pełno w niej luk, niedopowiedzeń, kłamstw, mglistych wspomnień, migawek (ujawniających się w postaci natrętnie powracających przebłysków z mrocznej przeszłości), wątpliwych zdarzeń (raczej wyobrażonych niż przeżytych). Świat widziany oczami alkoholiczki znajduje się – jak ona – w rozsypce. Rachel musi więc najpierw sama odbić się od dna, byśmy mogli poznać o nim i o niej całą prawdę.

Pociąg, do którego wsiada bohaterka, jedzie nieraz bardzo szybko. Nie przegapmy tego, co rzeczywiście wydarzyło się za jego szybą.

 

 

 

Urszula Wolak