„Szermierz”

Reż. Klaus Härö

Prod. Finlandia/Estonia/Niemcy 2015

Podczas II wojny, gdy Estonia dostała się pod niemiecką okupację, wcielono go siłą do Wehrmachtu. W 1944 roku, gdy przyszła władza radziecka i Estonia została pochłonięta przez ZSRR, młodzi mężczyźni, którzy wcześniej służyli w wojsku niemieckim byli wyłapywani przez aparat bezpieczeństwa, osądzani i zsyłani na Syberię.

Akcja filmu Klausa Härö toczy się na początku 1953 roku. Endel Neils, który podczas leningradzkich studiów był wyróżniającym się szermierzem, by nie dostać się w ręce bezpieki, przyjeżdża do rodzinnych stron, do estońskiej mieściny Haapsalu i podejmuje tam pracę nauczyciela wychowania fizycznego sądząc, że tam – gdzieś, na skraju świata – nie dosięgnie go władza radziecka. Zobowiązany przez dyrektora szkoły do prowadzenia także zajęć pozalekcyjnych zakłada klub szermierczy, który wśród pozbawionych jakiejkolwiek atrakcji dzieci, cieszy się ogromną popularnością. Niestety, dyrekcja – w odróżnieniu od samych uczniów i ich rodziców – nie jest zachwycona, wszak szermierka to typowy sport burżuazyjny, a nawet feudalny, nie proletariacki…

Pojawia się jeszcze inne, poważniejsze zagrożenie. Dzieci, które z pasją trenują pod okiem Neilsa – i czynią szybkie postępy – pragną jechać na turniej do Leningradu, by sprawdzić swe umiejętności. Dla nich to spełnienie życiowego marzenia, dla ich trenera – zagrożenie życia…

Film Härö jest pełen emocji, przejmuje i wzrusza, a to dzięki trafnej obsadzie oraz potoczystości samego opowiadania. Ta jednostkowa historia ma wymiar uniwersalny i ponadczasowy, a jej przesłanie jest proste i czytelne. Jak mawiał prof. Władysław Bartoszewski: „Warto być przyzwoitym”. Bez względu na czasy, w jakich przyszło nam żyć. A co do samego Neilsa: 5 marca 1953 roku umarł Stalin, florecista przeżył go o 46 lat, a klub szermierczy, który założył w Haapsalu odnosi sukcesy do dziś.

 

 

 

Jerzy Armata