„Pod elektrycznymi chmurami”

Reż. Aleksiej German Jr.

Prod. Rosja/Polska/Ukraina 2015

 Akcja filmu toczy się w 2017 roku, czyli w setną rocznicę wybuchu rewolucji październikowej. Umiejscowienie jej w tym czasie doprowadziło do pewnego nieporozumienia. Często film Germana reklamuje się jako opowieść science fiction. Przypomina mi to informację sprzed lat z jednej z codziennych gazet krakowskich, gdzie w repertuarze kinowym do science fiction zaliczono sympatyczną animację brytyjską „Spotkanie z Jezusem”.

„Pod elektrycznymi chmurami” to złożona z siedmiu rozdziałów opowieść o Rosji, jej obecnej kondycji fizycznej i psychicznej, ale i przeszłości, jak i przyszłości. Nie jest to film akcji, oparty na przyczynowo-skutkowym montażu, a raczej wizualno-werbalny kolaż, film-medytacja, bardziej esej niż opowieść sensu stricto. Akcja opowieści rozgrywa się na rozgrzebanej budowie nowoczesnego wieżowca. Jego bogaty właściciel właśnie zmarł, spadkobiercy za bardzo nie kwapią się do kontynuowania budowy, architekt, który go zaprojektował, chciał się w proteście podpalić, ale zamokły mu zapałki…

Na tym przedziwnym placu budowy, gdzie kikuty niedokończonych budowli sterczą obok monumentalnych posągów (oczywiście z Leninem na czele), pozostałych po jakimś plastycznym plenerze, spotykają się „nowi” i „starzy” Rosjanie, a także „obcy”, których coraz więcej, sfrustrowani inteligenci, nowobogaccy, mafiosi i kloszardzi, ludzie, którzy – jak ich się określa w filmie – w strukturze społeczeństwa stanowią tzw. błąd statystyczny. Trwa chocholi taniec, w kraju będącym  w stanie zawieszenia. A wszystko to w poetyce, w której paradokumentalny opis miesza się z surrealizmem, realizm z purnonsensem. Los psa Mike’a Rourke wielu bardziej ciekawi niż biografia Aleksandra Sołżenicyna, a żarliwe rozmowy dotyczą często wyższości coca-coli nad pepsi (ewentualnie vice versa). Notabene, przed kilkoma dniami na naszych portalach internetowych w serwisie najważniejszych doniesień królował news: „Modowa wpadka prezydenta Dudy”.

 

 

 

 

Jerzy Armata