„Aktorka”

Reż. Kinga Dębska, Maria Konwicka

Prod. Polska 2015

W USA grała głównie role epizodyczne, co zahamowało jej karierę. Od początku lat 80. występowała gościnnie w polskich filmach. Współpracowała z największymi naszymi reżyserami, m.in. Andrzejem Wajdą, Wojciechem Jerzym Hasem, Tadeuszem Konwickim, Andrzejem Munkiem, Kazimierzem Kutzem, Jerzym Skolimowskim. Nazywano ją polską Marylin Monroe i Cybulskim w spódnicy. Elżbieta Czyżewska była bez wątpienia jedną z najlepszych, najpiękniejszych i najinteligentniejszych aktorek w dziejach polskiego kina. Była urocza, niezwykle inteligentna, oczytana.

Nawet osoby niedarzące jej sympatią przyznają, że była aktorką wybitną, tylko nie zawsze obsadzaną w najlepszych filmach. Czyżewska była intelektualistką, pochłaniała ogromną liczbę książek, niekiedy bardzo specjalistycznych, brała udział w ważnych dyskusjach, wpadała na cudowne pomysły scenariuszowo-inscenizacyjne, z których ochoczo korzystali współpracujący z nią reżyserzy. Niestety, nigdy nie sięgnęła po pióro. Kajecik, który podarował jej bodaj Tadeusz Konwicki, namawiając usilnie do pisania, pozostał pusty. Anette Insdorf w epitafium zamieszczonym na łamach „The New York Timesa” napisała, że polska aktorka była „królową bez swojego królestwa”.

Miałem okazję spotkać ją w 1989 roku w Krakowie na planie filmu Ewy Lachnit „Andrzej Wajda – portret”. Kiedy po przeprowadzonej rozmowie zapytałem, na jaki adres mam przysłać tekst do autoryzacji, zdumiona odparła: „Pan chyba żartuje, przecież nie mam powodów, żeby panu nie ufać”. A teraz po latach znalazłem się w jury kieleckiego Festiwalu Form Dokumentalnych „Nurt”, gdzie miałem przyjemność współuczestniczyć w nagrodzeniu filmu jej poświęconego. „Wszystko jest aktorstwem w przejmującej wielowarstwowej opowieści o polskiej gwieździe Elżbiecie Czyżewskiej, w jej karierze, emigracji, przyjaźniach, miłościach i cierpieniu” – brzmi uzasadnienie naszej nagrody.

 

 

Jerzy Armata