PIĄTKOWA REKOMENDACJA FILMOWA
„Omar”

Reż. Hany Abu-Assad
Prod. Palestyna 2013

 


„Film opowiada o sile zaufania. O tym, jak ważne ono jest w relacjach i jak ulotne. Jest podstawą miłości, przyjaźni i lojalności. Jest fatamorganą i powoduje, że ludzkie emocje osiągają skrajności” – wyznaje Hany Abu-Assad, scenarzysta i reżyser „Omara”. Jego opowieść, uhonorowana na festiwalu canneńskim Nagrodą Specjalną w sekcji Un Certain Regard, stała się palestyńskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Reżyser ma już na swoim koncie jedną wcześniejszą nominację w tej kategorii – za „Przystanek Raj" (2005), frapujący film o dwóch Palestyńczykach przygotowujących się do ataku samobójczego w Izraelu.

Abu-Assad osadza swe opowieści wokół konfliktu izraelsko-palestyńskiego, ale jest on właściwie tylko tłem dla snucia uniwersalnej historii – o miłości, przyjaźni i zdradzie, a wszystko to w cieniu tzw. muru bezpieczeństwa.

Hany Abu-Assad urodził się w Nazarecie w 1961 roku, a w 1980 roku wyemigrował do Holandii. Filmowym reżyserem został trochę z przypadku. Po ukończeniu studiów technicznych w Haarlem przez kilka lat pracował jako inżynier lotnictwa. Został zatrudniony na podstawie izraelskiego paszportu, kiedy jednak okazało się, że jest Arabem, zwolniono go z pracy. Karierę filmową rozpoczął w 1990, początkowo jako producent. Pierwszy film – „The Fourteenth Chick” – wyreżyserował osiem lat później. Przeszedł bez specjalnego echa, ale już „Paradise Now" (2005) został nominowany do Oscara, podobnie jak „Omar” (2013).

 

 

 

Jerzy Armata