Reżyser zafascynował się zbiorami Feliksa Jasieńskiego, wystawianymi w krakowskich Sukiennicach pod koniec II wojny światowej. To właśnie kolekcja krakowskiego kolekcjonera stanowi trzon Muzeum Manggha.

"To olbrzymia kolekcja, dlatego że ma ona ponad 12 tysięcy obiektów, głównie są to drzeworyty, naprawdę wyjątkowe drzeworyty. Proszę sobie wyobrazić, że z naszej kolekcji były pokazywane drzeworyty w Japonii, więc to jest trochę tak jakby wozić drwa do lasu" - mówi Katarzyna Nowak z Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej.

Teraz w muzeum można oglądać między innymi wystawę "Szkoda wyrzucić" o japońskim designie opakowań. Muzeum co roku odwiedza około stu tysięcy osób.

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/jp)