- Pismo wysłane do prokuratury nie ma nic wspólnego z podejrzeniami popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa - tłumaczy Mirosław Chrapusta, radca prawny wojewody małopolskiego. Próbujemy w drodze czynności kontrolnych doprowadzić do pewnej dyskusji na poziomie dwóch urzędów. Być może z udziałem prokuratora jako podmiotu, który w sposób obiektywny popatrzy na to i spróbuje pogodzić różnego rodzaju racje.

Co na to ZIKiT?

- Urząd Wojewódzki wskazywał wątpliwości w sprawie zmian w organizacji ruchu w Krakowie i częściowo przyjęliśmy sugestie wojewody. Zwłaszcza w przypadku wyznaczenia stref ograniczonego ruchu, czyli tzw. stref zielonych – odpowiada Michał Pyclik z ZIKiT-u - Jednak nie rozumiemy dlaczego wojewoda skierował prośbę do prokuratora okręgowego o włączenie się w postępowanie kontrolne” w tej sprawie zwłaszcza, że wprowadzane zmiany nie ograniczają dostępu do dróg publicznych. Znak B1 z tabliczką informującą, kto jest dopuszczony do wjazdu, można stosować, jeśli to ma chronić środowisko lub zapewnić bezpieczeństwo. Wystarczy się przejść po Kazimierzu, żeby zobaczyć, jakie tam było nagromadzenie pieszych i samochodów. Strefa ograniczonego ruchu zdecydowanie podnosi bezpieczeństwo i według nas, w oparciu o przepisy ustaw, np. o drogach publicznych, możemy to zrobić.

Zdaniem stowarzyszenia Stare Podgórze stworzenie strefy ograniczonego ruchu na Kazimierzu było niezgodne z prawem. Dodatkowo według stowarzyszenia w strefie płatnego parkowania zabraknie odpowiednio wyznaczonych miejsc dla osób niepełnosprawnych.

Stare Podgórze powołało więc komitet, który ma zebrać cztery tysiące podpisów pod projektem uchwały do Rady Miasta. Na podstawie tego dokumentu radni mogliby powołać specjalną komisję badającą nieprawidłowości przy zmianach organizacji ruchu w Krakowie.

 

Czytaj też: Strefa ograniczonego ruchu na Kazimierzu może być niezgodna z prawem – twierdzi wojewoda

 

Teresa Gut/Dominika Panek/wm