Jak podkreśla Maciej Kowalczyk, dyrektor Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, to bardzo ważna karetka, bo dla najmłodszych dzieci, takich najmniejszych, czasem ważących 400 czy 500 gramów.

Karetka, która jest potrzebna szpitalowi kosztuje około 600 tys. zł. Najdroższe jest specjalistyczne wyposażenie, które sprawia, że samochód staje się mobilnym oddziałem intensywnej terapii. Dzięki darczyńcom ambulans zostanie kupiony w najbliższych tygodniach.

 

Teresa Gut/bp