"Ma-ka-bra! Rozkopane, nic nie widać. Można sobie nogę połamać. Co chwilę zmieniają przejście. I jest też słabo oznakowane. Jak ktoś nie jest z Krakowa, to się w tym nie połapie" - mówią krakowianie.
"Dobre przejścia są, tylko mamy problem z poprawnym ich oznaczeniem" - dodaje Piotr Rokita z krakowskiej inicjatywy Oddajmy Chodniki Pieszym.
Po interwencji Radia Kraków inspektorzy ZIKiTu postanowili odwiedzić remontowaną ulicę Basztową i przyjrzeć się temu jak z odnalezieniem obejścia placu budowy radzą sobie piesi.